Mężczyzna ukrywał się tam posługując się fałszywymi dokumentami. Zmienił tez swój wygląd. Poznańscy policjanci po otrzymaniu listu gończego i Europejskiego Nakazu Aresztowania za Tomaszem S. zaczęli zbierać informacje o miejscu, w którym mężczyzna może się ukrywać.
- Tropy wiodły do Skandynawii – opowiadają funkcjonariusze. Przy namierzeniu szefa szajki współpracowali z oddziałem Straży Granicznej w Świnoujściu, który udzielił im znaczącej pomocy. Na czym polegała? Policja nie zdradza.
Poznańscy funkcjonariusze kilkakrotnie jeździli do Szwecji. Tam potwierdzili, że Tomasz S. przebywa na terenie tego kraju. Ustalili też jak aktualnie wygląda mężczyzna oraz jakim nazwiskiem się posługuje.
Później te informacje polscy policjanci przekazali kolegom ze Szwecji. Dzięki nim 10 czerwca wieczorem Tomasz S. został i zatrzymany na ulicy w Goeteborgu. Trafił do aresztu, gdzie poczeka na konwój do Polski.
Tomasz S. jest podejrzany o zorganizowanie i współudział w kradzieży trzech dostawczych mercedesów. Auta skradziono pod Berlinem w październiku 2012 roku. W jednym z nich znajdowały się trumny z 12 ciałami. Policja odnalazła je później w lesie pod Poznaniem. Potem odnaleziono dwa skradzione samochody. Czterej wspólnicy Tomasza S. zostali schwytani i siedzą w więzieniu.