- Z ustaleń śledztwa wynika, że od początku roku podejrzani wytworzyli ponad 13 kilogramów tego narkotyku. Zostały im przedstawiane zarzuty produkowania i wprowadzania do obrotu znacznej ilości amfetaminy, za co grozi im od trzech do 15 lat więzienia – mówi Bogusława Marcinkowa, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, prowadzącej w tej sprawie śledztwo.
Nielegalna fabryka działała w podkrakowskiej miejscowości Cholerzyn (woj. małopolskie), a mieściła się w wyglądającym z zewnątrz niepozornie garażu, który należał do chemika, 36-letniego Mariusza S. W miniony wtorek niecodzienne przeznaczenie pomieszczenia odkryli policjanci z wydziału do zwalczania przestępczości narkotykowej małopolskiej komendy. Kiedy weszli do środka ujrzeli profesjonalną linię technologiczną do wytwarzania amfetaminy, odczynniki chemiczne i inne substancje wykorzystywane w produkcji tego narkotyku. Na miejscu znaleźli również osiem kilogramów gotowej już, dopiero co wyprodukowanej amfetaminy.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego chemik Mariusz S., jak i dwaj pozostali mężczyźni, przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia – mówi prok. Marcinkowska. W jakie sposób się tłumaczyli, śledczy na razie nie chcą zdradzać.
Mariusz S. to pracownik techniczny jednej z krakowskich uczelni. Dwaj pozostali podejrzani (w wieku 30 oraz 59 lat), którzy pomagali mu w produkcji, nie mają stałego zatrudnienia. Najbliższe trzy miesiące mężczyźni spędzą w areszcie.
Jak zauważają policjanci takich domowych wytwórni narkotyków jest więcej. Podobną, we wrześniu zeszłego krakowscy policjanci odkryli w pomieszczeniu gospodarczym za domem na prywatnej posesji w Krakowie. Znaleźli wówczas kilkadziesiąt litrów płynów i różnych substancji służących do produkcji amfetaminy, i zatrzymali trudniącego się procederem 55-latka. Z kolei w Katowicach, w podobnym czasie funkcjonariusze namierzyli inną domową fabryczkę, pracującą pełną parą, i przejęli gotową amfetaminę wartości blisko 45 tys. zł. Ta wytwórnia była urządzona tak, aby linię produkcyjną można było demontować i co jakiś czas przenosić w inne miejsce. Miesięcznie wytwórnia była w stanie produkować około trzech kilogramów narkotyku.