"Rzeczpospolita" na czołówce informuje o przedświątecznym boomie kredytowym. "Gwiazdka to dla banków czas żniw, bo Polacy biorą więcej pożyczek gotówkowych i ratalnych. W tym roku zbiory będą wyjątkowo obfite" - pisze Monika Sajewicz w artykule "Zadłużeni na święta". W tym roku Polacy śmielej sięgają po pożyczki, a ponieważ ostatni kwartał będzie dla banków jeszcze lepszy niż poprzednie, szykuje się rekord nowo udzielonych kredytów kredytów konsumenckich. Wszystko wskazuje na to, że poprzedni, z 2008 r., wynoszący 72 mld zł, zostanie w 2014 r. pobity.
"Rzeczpospolita" opisuje też porządki robione w rządzie przez premier Ewę Kopacz. "W kilku ministerstwach następują duże zmiany personalne. Stanowiska nowych wiceministrów dostały m.n. cztery posłanki PO: Beata Małecka-Libera (zdrowie), Urszula Augustyn (edukacja), Elżbieta Pierzchała (infrastruktura) Krystyna Skowrońska (Skarb Państwa). Posłanki będą miały status sekretarzy stanu i pełnomocników premier Ewy Kopacz" - czytamy w tekście pt. "Ewa Kopacz robi prządki w resortach i stawia na koleżanki". Zdaniem opozycji, te zmiany to element budowy przez panią premier własnej frakcji w PO.
Czy wreszcie nastąpił przełom w wojnie toczonej w Iraku i Syrii z Państwem Islamskim? "Po trzech dniach ciężkich walk oddziały autonomii kurdyjskiej odbiły z rąk islamistów miasto Sindżar" - informuje "Rzeczpospolita". "Ofensywa peszmergów (bojowników kurdyjskich) rozpoczęła się w zeszłą środę. Umożliwiło ja poważne wzmocnienie Kurdów dostawami broni od kilkunastu państw zachodnich. Szczególnie brakowało im broni przeciwpancernej i ciężkiej" - pisze Jarosław Giziński. Jak wynika z artykułu Państwo Islamskie ma coraz większe problemy z na zajętych terenach i we własnych szeregach. W ostatnim czasie dokonano egzekucji 150 pochodzących z Europy Zachodniej bojowników, którzy chcieli wrócić do domu.
"Rzeczpospolita" analizuje też korzyści, jakie mogłoby dać scalenie administracji podatkowej i ZUS. "Jedna instytucja do spraw PIT i składek do ZUS przyniosłaby sporo korzyści. Przede wszystkim podatnik nie musiałby tracić czasu na kontakty z dwoma instytucjami, czyli podwójną biurokracją, czy zmagać się z odmienną interpretacją przepisów" czytamy w artykule "Jeden urząd ds. danin publicznych". Autorka wylicza przy tym możliwe korzyści finansowe: w ZUS pracuje 46 tys. osób, których wynagrodzenia pochłaniają 2,5 mld zł, a fiskus zatrudnia 65 tys. osób, których płace to 4,7 mld zł. Gdyby zatrudnienie udało się zmniejszyć tylko o 10 proc., oszczędności wyniosłyby 700 mln zł rocznie.
"Gazeta Wyborcza" otwiera się tekstem pt. "Łukaszenka zakazuje kryzysu na Białorusi", omawiającym podjęte w zeszłym tygodniu przez władze w Mińsku działania, mające kamuflować załamanie kursu walutowego tamtejszego rubla i paniczne wykupywanie wszelkich dóbr ze sklepów. "Jeśli Moskwa ma zapalenie płuc, to my od razu mamy gangrenę. Jesteśmy uzależnieni od Rosji. Dostajemy od niej tanie surowce, na przykład za ropę płacimy o połowę mniej niż sąsiedzi, a ponad 40 proc, eksportu wysyłamy właśnie do Rosji" - cytuje "GW" białoruskego ekonomistę Jarosława Romańczuka.