To była jedna z największych afer finansowych III RP, porównywana z późniejszymi – Finroyal i Amber Gold. Szefowie domu maklerskiego działającego na licencji Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG; obecnie Komisja Nadzoru Finansowego) w dwa lata sprzeniewierzyli pieniądze 1200 osób – suma wierzytelności zgłoszonych przez klientów w postępowaniu upadłościowym to 340 mln zł. Właśnie zapadł pierwszy prawomocny wyrok w tej sprawie.
Łukasz K., wiceprezes Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej Dom Maklerski, został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za namawianie jednego z klientów WGI do składania fałszywych zeznań w postępowaniu prowadzonym przez nadzór finansowy.
– Rozpoznając apelacje wniesione przez obrońców oskarżonego Łukasza K., sąd utrzymał w mocy wyrok – mówi „Rzeczpospolitej" sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
„Sprawstwo i wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości" – uznał sąd w pierwszej instancji, a potwierdził apelacyjny. W uzasadnieniu podkreślił, że „stopień społecznej szkodliwości czynu jest znaczny", dlatego skazał K. aż na osiem miesięcy więzienia. To wyrok w zawieszeniu, bo K. nie był dotychczas karany.
Postępowanie, w którym skazano K., wyłączono z rozprawy głównej dotyczącej WGI ze względu na krótki termin przedawnienia (6 października 2015 r.). Warto podkreślić, że w sprawie tej afery doszło już do pięciu przedawnień z winy prokuratury (m.in. z powodu przewlekłego, siedmioletniego śledztwa).
Łukasz K. namawiał Mirosława G., jednego z klientów VIP domu maklerskiego, aby ten skłamał przed KPWiG, że spółka WGI DM przekazuje mu zgodnie z wymogami prawa informacje o liczbie i rodzaju zakupionych na jego rachunek obligacji oraz wysokościach kwot, za jakie zostały kupione.
G. przez dziewięć miesięcy nie otrzymywał raportów o tym, w co zainwestowano jego pieniądze – ponad 3 mln zł – i z jakim skutkiem. K. tłumaczył to błędem systemu informatycznego, ale jak wykazał sąd, nie była to prawda. „Oskarżony wiedział o nieprawidłowościach w raportach przedstawiających wynik finansowy konta, co potwierdziły kontrole w spółce" – ustalił sąd.