„Mimo pogody pod zdechłym Tuskiem życzę miłego dnia” – w ten sposób w grudniu ubiegłego roku ze słuchaczami Radia Plus pożegnał się poseł PiS Marek Suski. Tłumaczył potem, że „tusk” w języku kaszubskim oznacza kundelka, więc w rzeczywistości użył sformułowania „pogoda pod zdechłym psem”. Nie przekonał Komisji Etyki Poselskiej, która udzieliła mu kary zwrócenia uwagi.
Później Suski jeszcze raz został ukarany przez komisję, upomnieniem, za zwrócenie się do wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka „wypad, gnojowniku”. W konsekwencji stracił członkostwo w Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Teraz będzie mógł je odzyskać. Wszystko dzięki zmianom w regulaminie Sejmu wprowadzonym wskutek starań prezydium Sejmu, w którym zasiadają marszałek i wicemarszałkowie ze wszystkich klubów poza PiS.