IPN w domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego

Prokuratorzy IPN weszli do domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego w asyście policji. W wyniku czynności procesowych prokurator IPN zabezpieczył 17 pakietów dokumentów - poinformowała rzeczniczka Instytutu Agnieszka Sopińska-Jaremczak.

Aktualizacja: 01.03.2016 06:20 Publikacja: 29.02.2016 13:04

Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski - 1992 r.

Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski - 1992 r.

Foto: Fotorzepa, Michał Sadowski

Informację o przeszukaniu potwierdziła rodzina zmarłego gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Przeszukanie może mieć związek ze sprawą współpracy gen. Jaruzelskiego z kontrwywiadem wojskowym.

Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej weszli do domu generała po tym, jak w domu gen. Czesława Kiszczaka znaleziono m.in. teczkę personalną i teczkę pracy TW "Bolka", w których jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".

"W dniu 29 lutego 2016 r. prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie w asyście funkcjonariuszy Policji przeprowadził w domu należącym do wdowy po Wojciechu Jaruzelskim czynności procesowe mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej" - głosi komunikat, podpisany przez rzeczniczkę IPN.

"W ich wyniku zabezpieczono 17 pakietów dokumentów" - poinformowała rzeczniczka. 

Dokumenty te, jak wynika z komunikatu, będą podlegały "procesowym oględzinom przeprowadzonym przez prokuratora IPN z udziałem specjalistów-archiwistów z Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN".

 

Dziennikarz działu krajowego "Rzeczpospolitej" Andrzej Stankiewicz ocenił w rozmowie z TVN24, że takich przeszukań może być więcej. - Sam robiłem listę generałów, którzy w czasach PRL mieli dostęp do tego typu dokumentów - powiedział Stankiewicz. Dodał, że wystarczy prześledzić nazwiska niektórych ministrów gen. Jaruzelskiego.

Jak wynika z wydanego wieczorem komunikatu, było to związane ze śledztwem "w sprawie ukrycia przez osobę do tego nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej, tj. o czyn z art. 54 ust. 1 ustawy o IPN".

16 lutego prokuratorzy IPN - na tej samej podstawie - dokonali przeszukania w domu wdowy po gen. Czesława Kiszczaku. Zabezpieczono wówczas sześć pakietów dokumentów, w tym teczkę personalną i pracy TW "Bolka". IPN udostępnił już dwa pakiety materiałów dziennikarzom i historykom. 

Oficjalnie IPN nie ujawnił, kim miała być ta "osoba nieuprawniona". Przepisy karne ustawy o IPN przewidują karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto "będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia". 

Media twierdzą, że pion śledczy IPN szukał materiałów dotyczących tajnego informatora Informacji Wojska Polskiego z lat stalinowskich kryptonim "Wolski", którym miał być wtedy Wojciech Jaruzelski (zmarł w 2014 r.). Według mediów IPN podejrzewał, że teczka "Wolskiego" może znajdować się w domu zmarłego w 2015 r. Kiszczaka - co się miało nie potwierdzić. 

W 2006 r. media ujawniły dokumenty IPN, z których wynikało, że Jaruzelski, pod pseudonimem "Wolski", współpracował w latach 1949-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową. Jaruzelski nazwał te informacje pomówieniem. Jako "brednię" określił zaś opisany w 2010 r. przez "Biuletyn IPN" raport kontrwywiadu NRD z 1986 r., z którego miało wynikać, że został zwerbowany w 1952 r. do współpracy z IW przez jej ówczesnego oficera Czesława Kiszczaka. Zaprzeczał temu również sam Kiszczak

Informację o przeszukaniu potwierdziła rodzina zmarłego gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Przeszukanie może mieć związek ze sprawą współpracy gen. Jaruzelskiego z kontrwywiadem wojskowym.

Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej weszli do domu generała po tym, jak w domu gen. Czesława Kiszczaka znaleziono m.in. teczkę personalną i teczkę pracy TW "Bolka", w których jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?