Aktualizacja: 21.09.2016 17:27 Publikacja: 21.09.2016 14:29
Jacek Kurski w fotelu prezesa TVP pozostanie co najmniej do 15 października
Foto: PAP, Tomasz Gzell
Wydział Podawczy Kancelarii Sejmu znajduje się na tyłach parlamentu. Tydzień temu w czwartek po południu w to ustronne, otoczone drzewami miejsce wkradła się nerwowa atmosfera. Około godz. 15.55 pojawił się tam współpracownik prezesa TVP Jacka Kurskiego. Tuż przed godz. 16 na miejscu był już sam prezes. Wszedł do Wydziału Podawczego, w którym przez ok. 20 minut kserował dokumenty, a jego asystent donosił mu z zewnątrz brakujące elementy oferty.
Taką wersję wydarzeń przedstawili „Rzeczpospolitej" dwaj niezależni świadkowie, a jeden zadeklarował, że może ją powtórzyć przed sądem. Dlaczego? Bo to dowód na nieprawidłowości w konkursie na prezesa TVP.
Czy rynek pracy dla absolwentów psychologii jest dziś obiecujący? Zdecydowanie tak i warto mieć tego świadomość,...
Prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo dotyczące nieprawidłowości finansowych w Centrum im. Willy’ego Brandt...
W narracji rosyjskiej zmienił się język opisu zwycięstwa w II wojnie światowej: z oddania hołdu poległym i uczcz...
Kilkadziesiąt najważniejszych europejskich think tanków spotka się w Warszawie i Toruniu, aby rozmawiać o przysz...
W trakcie ekshumacji prowadzonej w Puźnikach w Ukrainie naukowcy wydobyli szczątki co najmniej 42 osób – podało...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas