Bruksela nie ma nic przeciw wizycie polskiego wiceministra w Damaszku

Po raz pierwszy od wybuchu wojny domowej w Syrii w stolicy tego kraju pojawił się przedstawiciel polskiego rządu. Chce budować domy dla powracających uchodźców.

Aktualizacja: 30.08.2018 08:52 Publikacja: 29.08.2018 18:19

Fayssal Mikdad i Andrzej Papierz

Fayssal Mikdad i Andrzej Papierz

Foto: Twitter/MSZ

Andrzej Papierz, wiceszef MSZ, spotkał się w Damaszku ze swoim syryjskim odpowiednikiem Fajsalem Mikdadem. To wyjątkowa sytuacja, bo Zachód raczej nie wysyła swoich przedstawicieli na spotkania z krwawym reżimem Baszara Asada. Nie jest to jednak w żaden sposób zabronione czy napiętnowane.

– Państwa członkowskie mają prawo angażować się w relacje z państwami trzecimi w ramach swoich stosunków dyplomatycznych – usłyszeliśmy w biurze prasowym Federiki Mogherini, wysokiej przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Jak powiedział nam unijny rzecznik, UE i Syria utrzymują relacje dyplomatyczne na poziomie charge d’affaires i funkcjonują ambasady po obu stronach. Podobnie relacji nie zerwała Polska, i utrzymuje je również na poziomie charge d’affaires. A jej przedstawiciel, ze względów bezpieczeństwa, rezyduje w Bejrucie, podobnie jak dyplomaci unijni.

Polska strona podkreśla, że Papierz wcale nie jest pierwszym przedstawicielem świata zachodniego, który do Damaszku przyjechał. – Tydzień temu był tam zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. uchodźców, a miesiąc temu wiceminister spraw zagranicznych Czech – powiedział „Rzeczpospolitej” Artur Lompart z biura prasowego MSZ.

Wizyta Papierza była następstwem wcześniejszej wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Libanie, a także pełnomocniczki rządu ds. pomocy humanitarnej Beaty Kempy. Rząd oskarżany w UE o brak solidarności i niechęć do przyjmowania uchodźców chce pokazać, że angażuje się w rozwiązywanie kryzysów humanitarnych, tyle że na miejscu. Papierz w rozmowie z Mikdadem wyraził nasz sprzeciw wobec obowiązkowej relokacji uchodźców w UE, co podała syryjska agencja prasowa. W komunikacie tego rządowego medium podkreśla się także, że Syryjczykom podoba się polskie stanowisko o pomaganiu na miejscu. Konkretnie Papierz miał wyjść z inicjatywą sfinansowania budowy domów dla 100 rodzin uchodźców powracających do Syrii z Libanu. O lokalizacji miałby zdecydować rząd syryjski, on też miałby zapewnić placówki edukacyjne i zdrowotne na miejscu. To sugeruje, że inicjatywa miałaby być realizowana we współpracy z rządem syryjskim, bez udziału organizacji pozarządowych, które dla UE są preferowanym instrumentem pomocy humanitarnej na miejscu. Ale w MSZ usłyszeliśmy, że decyzja jeszcze nie zapadła i nie można mówić, że Polska będzie omijała organizacje pozarządowe.

– Budowa domów to jedna z możliwości, ale program pomocy uchodźcom na miejscu nie jest jeszcze skrystalizowany – powiedział nam Lompart. Jego zdaniem wizyta wiceministra w Syrii, ale także w sąsiednim Libanie, gdzie mieszkają uciekinierzy z Syrii, miała charakter badawczy. – Te rozmowy były kolejnym etapem badania, jak można pomóc na miejscu – zastrzega przedstawiciel MSZ.

W czasie spotkania w Damaszku wiceministrowie rozmawiali też o „perspektywach rozwiązania konfliktu syryjskiego”. Jako członek UE zobowiązani jesteśmy do popierania procesu pokojowego prowadzonego pod auspicjami ONZ, poprzez konferencje w Genewie, którego celem jest znalezienie rozwiązania „wewnątrzsyryjskiego”. Wojna domowa w Syrii trwa od marca 2011 roku. Szacuje się, że zginęło w niej nawet do pół miliona ludzi, a miliony opuściły kraj.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA