Po niemal trzech dobach poszukiwań w niedzielę późnym wieczorem policjantom udało się odzyskać skradziony z Muzeum Auschwitz-Birkenau słynny napis „Arbeit macht frei”. Zatrzymano pięć osób, wszyscy usłyszeli już prokuratorskie zarzuty. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzież i uszkodzenie napisu stanowiącego dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury grozi im dziesięć lat więzienia.
Podejrzewani o kradzież mężczyźni – w wieku od 20 do 39 lat – pochodzą z Kujawsko-Pomorskiego i byli wcześniej karani – poinformował komendant małopolskiej policji Andrzej Rokita.
[srodtytul]Zięć byłego szefa lokalnej policji[/srodtytul]
Dwóch zatrzymano w Gdyni. Jeden z nich wskazał, gdzie schowano napis. Był ukryty w lesie, niedaleko domu jednego z zamieszanych w kradzież
– Marcina A., właściciela hurtowni budowlanej w Czernikowie. Jak udało nam się dowiedzieć, A. jest zięciem byłego szefa miejscowej policji. Usłyszał też zarzut nakłaniania do kradzieży, bo miał kierować całą akcją.