Śledczy z komisji badającej aferę hazardową zamierzają wezwać jako kolejnego świadka Józefa Blassa, amerykańskiego biznesmena i naukowca polskiego pochodzenia. To może doprowadzić przed jej oblicze ludzi z otoczenia Lecha Kaczyńskiego, a nawet samego prezydenta. Wszystko z powodu spotkań Blassa z prezydentem i jego współpracownikami.
– To ciekawy temat – przyznaje Sławomir Neumann, poseł PO z komisji. Dodaje, że nie wiadomo, czy da się przesłuchać Blassa, gdyż ten może nie mieć polskiego obywatelstwa. – Natomiast wezwanie prezydenta jest ostatecznością, bo my możemy go wezwać, a on jak Kwaśniewski odmówić – mówi. – Duże znaczenie będzie miało przesłuchanie Roberta Draby, który jako prezydencki minister pisał opinie na temat wideoloterii.
[srodtytul]Cel: prezydent[/srodtytul]
Blass wyemigrował do USA w 1968 r. Dzięki temu, że zrobił wielką karierę w nauce i biznesie, mógł ufundować setki stypendiów dla młodych naukowców z Polski. Między innymi za te zasługi odznaczył go prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Blass od kilkunastu lat współpracuje z firmą GTech (to amerykański operator systemów elektronicznych Totalizatora Sportowego). W jej imieniu miał „monitorować” interesy firmy w Polsce.