Po trzech latach badania legalności majątku Pawła Piskorskiego, byłego sekretarza generalnego PO i europosła, a teraz lidera Stronnictwa Demokratycznego, Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecydowała się przedstawić mu zarzut.
Potwierdził to wczoraj w Radiu Zet prokurator krajowy Edward Zalewski.
Jak wynika z informacji „Rz”, śledczy zdobyli dowody, że pochodząca z 1997 r. umowa sprzedaży dzieł sztuki została podrobiona. Wynika z niej, że polityk sprzedał warszawskiemu antykwariuszowi m.in. obrazy i starodruki warte blisko milion złotych. Taką opinię wydali biegli, którzy na zlecenie prokuratury przeprowadzili kilka szczegółowych analiz dokumentu. Mimo że badali kopię – bo tylko ta jest w posiadaniu śledczych – podważyli autentyczność umowy.
Jej istnienie wyszło na jaw w 2001 r., kiedy Piskorski złożył swój PIT w Urzędzie Skarbowym na warszawskiej Woli.
To właśnie skarbówce polityk przedłożył umowę, by potwierdzić, że milionowy dochód, jaki wpisał, rozliczając się z podatku, uzyskał ze sprzedaży dzieł sztuki.