– Sprawa jest absurdalna. Mam wrażenie wykorzystywania instytucji państwa do rozgrywek politycznych i zemsty na mnie – mówi „Rz” Czabański.

W piątek sprawą zajął się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa. O co chodzi? PIP nie spodobał się sposób zwrotu nadpłaconej wierszówki, jaką radio omyłkowo wypłaciło Krzysztofowi Skowrońskiemu, byłemu szefowi Trójki, za prowadzenie w 2008 r. kilku audycji. Jako dyrektorowi przysługiwał mu ryczałt, a nie wierszówka. Ale służby finansowe wypłaciły mu też wierszówkę. Czabański wyjaśnia, że uzgodnił ze Skworońskim potrącanie nadpłaconej sumy w ratach z kolejnych wypłat honorarium. Za kadencji Czabańskiego (zawieszono go w w listopadzie 2008 r., a potem odwołano) dwa takie potrącenia miały miejsce. PIP w Gdańsku zarzuca Czabańskiemu wykroczenie.