Do zbrodni doszło w Siedlcach. Ofiara Waldemar G. zmarła od kilku ciosów nożem, m.in. w serce i lewe płuco. - Kobieta nie przyznała się do dokonania zabójstwa. Twierdziła, że przypadkowo nadział się na nóż - mówi "Rz" Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.

Śledczy jednak nie wierzą w przedstawioną przez nią wersję zdarzeń. Sprawczyni i ofiara znali się od dłuższego czasu. Waldemar G. często u niej przebywał, bo nie miał gdzie mieszkać.

Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa. Sąd aresztował ją na trzy miesiące.