Policjanci na trasie ekspresowej w Falęcicach zauważyli bmw, które jechało bardzo szybko. Pojechali za nim i dokonali pomiaru prędkości. Kierowca jechał wtedy z prędkością 158 km/h. Policjanci postanowili zatrzymać go do kontroli. Włączyli "koguta" i ruszyli za autem. Kierowca pojazdu był tak „zajęty", że nawet nie zauważył, że jedzie za nim nieoznakowany radiowóz.

Na odcinku kilku kilometrów w miejscowościach Kolonia Promna i Lekarcice policjanci dokonali dwóch pomiarów prędkości, które dały wynik 196 km/h i 222 km/h. Dopiero wtedy kierowca zwolnił i zatrzymał się. Policjanci ukarali go mandatem w wysokości 1000 złotych i naliczyli mu 26 punktów karnych. Będzie musiał od nowa zdać egzamin na prawo jazdy.