Przewaga między PO a PiS w stolicy malała wczoraj w miarę liczenia głosów. Ostatecznie różnica między partiami wyniosła 24 proc. Poparcie 52 proc. wyborców w stolicy daje Platformie 11 mandatów. PiS z wynikiem 28 proc. może liczyć na sześć, LiD na dwa.
Platforma jeszcze rano miała nadzieję, że głosy z zagranicy przechylą szalę na jej stronę tak, że zyska 12 mandatów. – Zrealizowaliśmy plan, bo udało nam się skompletować drużynę piłkarską z warszawskich kandydatów. Ale byłoby miło mieć dwunastkę, czyli jeszcze zawodnika rezerwowego – mówił Andrzej Halicki, który utrzymał się w gronie posłów PO. Ostatecznie – gdy późnym wieczorem otrzymaliśmy nieoficjalne wyniki z PKW – ten jeden mandat pozostał przy PiS.
O miejsca w Sejmie spokojni już są wszyscy dotychczasowi posłowie z PO. Tusk zdobył ponad 530 tys. głosów, co oznacza, że wybrało go 90 proc. osób, które głosowały na całą listę PO.– Chodziło nam o to, by nasz szef wygrał z Kaczyńskim, dlatego zaprosiliśmy go na warszawskie listy. Cel został osiągnięty. Teraz trzeba jak najlepiej wykorzystać ten sukces dla Polski i dla Warszawy – mówi szefowa warszawskiej Platformy Małgorzata Kidawa-Błońska, która uzyskała drugi wynik w PO.
Ze stołecznego samorządu do Sejmu odejdą na pewno radny miasta Krzysztof Tyszkiewicz (w czasie kampanii bardzo widoczny na Bemowie), radna Pragi-Północ Alicja Dąbrowska (oplakatowała niemal całą Pragę i Targówek) i radny Woli Michał Szczerba (w swojej dzielnicy był drugi, za Tuskiem). O 11. mandat PO rywalizowali Tadeusz Ross i Marcin Hoffman (obaj dziś w Radzie Warszawy). Wygrał ten pierwszy.
Nie są to jedyne osoby, które po wygranej PO wiążą przyszłość z polityką krajową. Do pracy w administracji rządowej przymierza się były szef rady miasta Lech Jaworski (posłem nie został) i wiceprezydent Warszawy Jerzy Miller (były szef NFZ). Według politycznych spekulacji miałby objąć stanowisko ministra zdrowia.Wśród kandydatów PiS nie było spektakularnych wzlotów. Spośród dotychczasowych posłów z Sejmem pożegna się Bartłomiej Szrajber (725 głosów) i Małgorzata Gosiewska (1775). Przegranym jest też młody radny Michał Dworczyk (doradca premiera ds. Polonii), choć zdobył 2671 głosów. Do Sejmu nie wejdą też, choć dostali po kilka tysięcy głosów, liderzy innych list, np. pisarka Manuela Gretkowska z Partii Kobiet (9696 głosów) i kandydat PSL, twórca komunikatora Gadu-Gadu Łukasz Foltyn (ponad 8 tys. głosów).O dużym rozczarowaniu może mówić też dwoje polityków z LiD: Katarzyna Piekarska (9,5 tys. głosów) i Piotr Gadzinowski (blisko 11 tys.). Do Sejmu nie wrócą, bo LiD wziął tylko dwa mandaty – najmniej w historii warszawskich wyborów lewicy.