Stokłosa nie jest już nietykalny

Odpowie nie tylko za korupcję, ale też za znęcanie się nad pracownikami i zatruwanie środowiska

Aktualizacja: 13.11.2007 11:29 Publikacja: 13.11.2007 02:09

Stokłosa nie jest już nietykalny

Foto: EAST NEWS

Zanim Stokłosą zainteresowała się warszawska prokuratura, wielu ludzi w okolicach Piły próbowało interweniować u miejscowych organów ścigania. – To było bezcelowe. Prokuratura i sądy w Chodzieży każdą sprawę przeciwko niemu umarzały – mówi Krystyna Lemanowicz. Sama jest jedną z sygnatariuszek ruchu przeciwko bezradności społecznej, który powstał pod patronatem RPO. Zgłaszają się do niej ludzie poszkodowani przez Stokłosę, najczęściej pracownicy jego zakładów. – Dotarłam do wielu osób, które były zastraszane, szantażowane, a nawet bite przez samego Stokłosę – mówi Lemanowicz. – Wszystko wskazuje na to, że Stokłosa odpowie za poniżanie i złe traktowanie pracowników swoich firm, bo warszawska prokuratura chce mu postawić takie zarzuty – przyznaje w rozmowie z „Rz” jej rzeczniczka Renata Mazur. Biznesmen odpowie też za więzienie swoich pracowników i dziennikarzy TVP.

– Potwierdzam, że ta sprawa też znajduje się w akcie oskarżenia – mówi Mazur. Nie od dziś wiadomo, że firmy Stokłosy należą do największych trucicieli w regionie. Ekolodzy i obrońcy środowiska organizowali wiele demonstracji w sprawie walki ze smrodem, który jest efektem ubocznym działalności jego zakładów. – Bardzo się cieszę na wiadomość o zatrzymaniu Stokłosy – tak zareagowała Irena Sienkiewcz, szefowa Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Członkowie stowarzyszenia od lat walczą ze Stokłosą i tym, jak zatruwa on środowisko w okolicach.

Po ekstradycji Stokłosy ekolodzy gotowi są pomóc prokuraturze. – Możemy jeździć na rozprawy i zeznawać, mamy bardzo szeroką dokumentację dotyczącą zatruwania przez niego środowiska – mówi Sienkiewicz.

Kariera Henryka Stokłosy zaczęła się od jego wyboru do Senatu w 1989 roku, był nim nieprzerwanie do 2005 r. Wcześniej, w roku 1980, założył swoją firmę Farmutil, która zajmowała się utylizacją odpadów rolno-hodowlanych. Jego porażka wyborcza zmieniła klimat wokół jego osoby. – Wcześniej był praktycznie nie do ruszenia. Teraz łatwiej się przebić – mówi Lemanowicz.

Jest nadal jednym z najbogatszych Polaków. Jego majątek szacuje się na kilkaset milionów złotych. Oprócz Farmutilu, który jest imperium rolniczo-przemysłowym, należą do niego również lokalne media, m.in. pilski „Tygodnik Nowy”. Kiedy prosił sąd o wydanie listu żelaznego, deklarował wpłacenie trzymilionowej kaucji.

Skomentuj na blog.rp.pl

Zbigniew Ćwiąkalski, adwokat, kandydat na ministra sprawiedliwości

Rz: Będzie pan bronił zatrzymanego w Niemczech Stokłosy?

Zbigniew Ćwiąkalski: Nie. Zrezygnowałem z jego obrony, jak zresztą zapowiadałem, gdy tylko pojawiła się szansa, że mogę zostać ministrem sprawiedliwości. W poniedziałek przekazałem pismo o wypowiedzeniu stosunku obrończego rodzinie pana Stokłosy, prokuraturze i sądowi.

Sądowi?

Tak, bo 19 listopada miał rozpatrywać sprawę udzielenia panu Stokłosie listu żelaznego, co teraz stało się już bezprzedmiotowe. Prowadziłem sprawę pana Stokłosy od kilku miesięcy, na zlecenie jego rodziny. Zgodnie z ustawą o adwokaturze i kodeksem etyki adwokackiej niepodjęcie się obrony grozi adwokatowi postępowaniem dyscyplinarnym.

Jako adwokat prowadzi pan też inne sprawy. Co z nimi?

Jeśli wejdę do rządu, zrezygnuję z ich prowadzenia, w ogóle zawieszę swoją działalność adwokacką.

Czy nie dojdzie do konfliktu interesów pana jako ministra i prokuratora generalnego oraz byłego obrońcy Henryka Stokłosy.

Absolutnie nie! Wykonywania zawodu adwokata nie traktuję emocjonalnie, ale wyłącznie na płaszczyźnie prawnej. Zresztą jako prokurator generalny nie zamierzam mieć żadnego wpływu na sprawę pana Stokłosy. Tym zajmie się prokurator prowadzący i nadzorujący go zwierzchnik. Potem swoich racji prokuratura będzie musiała bronić przed sądem, niezawisłym także od ministra.

Nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości?

Gdyby przyjąć rozumowanie, że nie może być ministrem sprawiedliwości ktoś, kto wypowiadał się w jakiejkolwiek konkretnej sprawie karnej czy cywilnej, to posadę ministerialną mógłby dostać tylko student prawa lub aplikant.

Co sądzi pan o zatrzymaniu w Niemczech Stokłosy?

Jeśli ktoś się ukrywa, musi się zawsze liczyć, że zostanie ujęty. Teraz sąd niemiecki w ciągu ok. 2 tygodni wypowie się co do podstaw zastosowania europejskiego nakazu aresztowania. Jeśli polski wniosek spełnia wymogi formalne, pan Stokłosa będzie przekazany do Polski.

Czy Stokłosa się wybroni?

Jako jego były obrońca nie mogę się na ten temat wypowiadać, bo obowiązuje mnie tajemnica adwokacka. A tym bardziej nie mogę tego robić jako kandydat na ministra sprawiedliwości.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo