Korupcja nie jest największym problemem trapiącym Polaków – wynika z przygotowanego przez Fundację Batorego „Barometru korupcji 2007”. To już ósma edycja takich badań. Przeprowadziło je w grudniu 2007 r. Centrum Badania opinii społecznej na reprezentatywnej próbie 870 osób.
Na liście najważniejszych problemów korupcja znalazła się na piątym miejscu. Pierwszą pozycję zajęło zatrudnienie i bezrobocie, a drugą – bieda. Tuż za korupcją uplasowała się przestępczość. Postrzeganie znaczenia korupcji jako ważnego problemu społecznego jest jednak stabilne. Zarówno w 2006 r., jak i w minionym, 44 proc. badanych uznało ją za ważny społeczny problem.
Według badań prof. Anny Kubiak, autorki „Barometru”, korupcja występuje najczęściej w służbie zdrowia. Taką ocenę wystawiło jej 58 proc. badanych. Przez poprzednich pięć lat, do 2006 r., na pozycji lidera był świat polityki. Teraz działacze partyjni, radni, posłowie i senatorowie (44 proc.) zajmują drugie miejsce. Nie ma więc przełomu – czarny wizerunek klasy politycznej uznano za zjawisko utrwalone. Wśród polityków najczęściej wymienianych jako skorumpowani pierwsze miejsce zajęli członkowie Samoobrony.
Do osobistej znajomości z osobami przyjmującymi łapówki w ubiegłym roku przyznawali się głównie mieszkańcy wielkich miast (powyżej 500 tys. mieszkańców – 18 proc.), którzy własne warunki materialne oceniali jako złe. Z badań wynika także, że zwolennicy PiS, a przeciwnicy obecnego rządu, częściej niż pozostali wskazują na znajomość biorących łapówki, a także sygnalizują częstszą obecność korupcji i szersze jej rozpowszechnienie.
9 proc. badanych przyznaje się do wręczenia łapówki w 2007 i 2006 r., podczas gdy w 2005 – 15 proc.