Ad Vocem sformułowało swoją opinię w związku z informacją, że prokuratura w Płocku usiłowała zmusić prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego do złożenia zawiadomienia na Zbigniewa Ziobrę. Chodzi o ujawnienie przez byłego ministra sprawiedliwości materiałów ze śledztwa w sprawie mafii paliwowej Jarosławowi Kaczyńskiemu, kiedy ten nie był jeszcze premierem, a tylko prezesem PiS. Miłoszewski, który prowadził sprawę, poinformował, że prokurator z Płocka, która namawiała go do złożenia zawiadomienia, martwiła się, że jeśli do tego nie dojdzie, to zostanie zesłana do Suwałk lub Gołdapi.
„Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, żeby jeden prokurator, z obawą o możliwą degradację zawodową, podżegał innego prokuratora do składania bezpodstawnych zawiadomień o przestępstwie na inne osoby”– napisano w stanowisku Ad Vocem.
Zdaniem stowarzyszenia naciski takie mają zabarwienie polityczne i mogą oznaczać przekroczenie uprawnień.
Szefowa Ad Vocem Małgorzata Bednarek zwraca uwagę, że prokurator Miłoszewski miał prawo ujawnić informacje ze śledztwa. – Kodeks postępowania karnego jest w tej sprawie jasny. Artykuł 156 paragraf 5 stanowi, że udostępnienie akt może nastąpić zarówno stronom i innym podmiotom związanym z danym postępowaniem, ale także wyjątkowo – innym osobom i zależy to tylko i wyłącznie od decyzji prokuratora – mówi prokurator Bednarek.