Świąt wesołych dla wszystkich!

Miało być całkiem świątecznie. Liczyłem na pierwsze strony gazet, wigilijnie piękne w słowie i obrazie, a przegląd czołówek uda się sprowadzić do analizy tego, co który z dzienników życzy i komu.

Aktualizacja: 24.12.2008 09:46 Publikacja: 24.12.2008 09:37

Niestety, na wysokości zadania stanął jedynie Dziennik, z pierwszą stroną tyleż ciekawą, co odważną. Na pierwsze strony pozostałych gazet w mniejszym lub większym stopniu wtargnęła brutalna rzeczywistość, w skrajnych przypadkach przybierając postać posła Kalisza Ryszarda (SLD, lat 51) o czym za chwilę.

Ale spróbujmy. Przy okazji nadchodzących Świąt zespół Dziennika życzy wszystkiego naj…, w tym „mniej energii w dorzynaniu watah, a więcej obezwładniającej miłości” wszystkim trzymającym Dziennik w ręku, czyli „Państwu”, ale także „sobie i politykom”. Do życzeń mogą się zatem poczuwać nawet ci politycy, którzy nie są czytelnikami tej gazety. Niestety, najwyraźniej wykluczeni zostali np. nie-czytelnicy ekonomiści, filozofowie, biznesmeni…

Być może wszyscy oni mogą się poczuć zaproszeni do innego kręgu życzeń, choć też obłożonego poważnymi restrykcjami – Gazeta składa je bowiem tylko „Czytelnikom i Przyjaciołom”. A nieprzyjaciołom przy Wigilii nic? Tym bardziej, że z zajawki na pierwszej stronie wynika wprost, iż „na wyborcza.pl redaktorzy przed świętami przemówią do Ciebie [czyli chyba do każdego – przyp. ja] ludzkim głosem”… Tym bardziej, że na czołówce znalazł się „Cud dialogu w kryzysie” – oto pracodawcy, związkowcy i rząd chcą się spotkać i porozmawiać odpowiedzialnie i po ludzku. A wszak te grupy – delikatnie rzecz biorąc – zwykle za sobą nie przepadają. Zatem nawet niektórzy Nieprzyjaciele mogą pozwolić sobie, co prawda w trudnej sytuacji, na wigilijną zapowiedź „cudu dialogu”.

Najbardziej oszczędna jest jednak Rzeczpospolita. Żadnych polityków, przyjaciół, nawet sobie nic nie życzymy, tylko Czytelnikom. Sięgając do języka reklamy, w tym wypadku przekaz został dokładnie stargetowany na odbiorcę.

Chociaż nie, bardziej oszczędny jest jednak Fakt, który nadchodzące Święta każe postrzegać przez pryzmat posła Kalisza Ryszarda (lat 51) kupującego choinkę. Gazeta dumnie prezentuje na pierwszej stronie upolowanego przez paparazzi polityka, który „wysupłał grosik na tragarza do choinki”. To oczywiste, że jeśli poseł Kalisz zajmuje prawie całą jedynkę, nie ma tam już miejsca na życzenia. Ale jest obietnica – Fakt wie, że w Święta z narodem bywa różnie. Dlatego zapowiada, że „W sobotę po świętach superdawka energii – tego nie możesz przegapić. W Fakcie wszystkie figury pełne zdrowotnej energii”. Już nie mogę się doczekać.

Superdawka energii we wszystkich figurach przyda się wszystkim, bowiem dobrze nie jest. „Stopy spadły z hukiem”, „Kryzysowe święta na Wyspach”, „Okradli konto, święta bez pieniędzy” – to Gazeta. „Zaskakująco duże cięcie stóp. RPP obawia się kryzysu”, „Gwałtownie topnieją zamówienia w przemyśle strefy euro”, „Coraz słabsze zakupy obniżają tempo wzrostu gospodarczego”, „Wszyscy producenci aut mają kłopoty” – to Dziennik. „Rada chce ratować gospodarkę i tnie stopy”, „Złe sygnały z gospodarki”, „Ceny domów w USA spadły najmocniej od 1968 r.”, „Ministerstwa tną grudniowe wydatki”, „Coraz mniejsza liczba nowych budów” – to Rzeczpospolita. „Ten karp świąt nie przeżyje” – to Fakt.

Mimo tego nieco katastroficznego klimatu wszystko życzę Czytelnikom i Nie-Czytelnikom, Przyjaciołom i Nieprzyjaciołom, internautom i e-wykluczonym, politykom, ekonomistom, ekspertom wszelkiej maści, wszystkim, których nie sposób tu wymienić, choć Internet jest pojemnym medium, a także Państwu i nam – dobrych Świąt, które pozwolą znów zbliżyć się do tego, co najważniejsze, zdecydowanie lepszego Nowego Roku i oby spełniła się tylko połowa życzenia-groźby Joli Rutowicz, która w Dzienniku życzy Bronisławowi Komorowskiemu „aby wziął się do efektywnej pracy. W przeciwnym razie odstawiam konia, przestaję grać i biorę się za politykę!”.

Rany boskie…

[ramka][link=http://blog.rp.pl/romanski/2008/12/24/kto-komu-czego-zyczy/]Skomentuj[/link][/ramka]

Niestety, na wysokości zadania stanął jedynie Dziennik, z pierwszą stroną tyleż ciekawą, co odważną. Na pierwsze strony pozostałych gazet w mniejszym lub większym stopniu wtargnęła brutalna rzeczywistość, w skrajnych przypadkach przybierając postać posła Kalisza Ryszarda (SLD, lat 51) o czym za chwilę.

Ale spróbujmy. Przy okazji nadchodzących Świąt zespół Dziennika życzy wszystkiego naj…, w tym „mniej energii w dorzynaniu watah, a więcej obezwładniającej miłości” wszystkim trzymającym Dziennik w ręku, czyli „Państwu”, ale także „sobie i politykom”. Do życzeń mogą się zatem poczuwać nawet ci politycy, którzy nie są czytelnikami tej gazety. Niestety, najwyraźniej wykluczeni zostali np. nie-czytelnicy ekonomiści, filozofowie, biznesmeni…

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo