Kukułcze jajo dla nowych władz TVP

Decyzje odchodzącego zarządu będą problemem dla nowego – twierdzi członek rady nadzorczej telewizji, Bogusław Szwedo

Publikacja: 26.08.2009 04:57

We wrześniu może początkowo pojawić się tymczasowy zarząd TVP

We wrześniu może początkowo pojawić się tymczasowy zarząd TVP

Foto: Archiwum Domowe

Nowa, wybrana pod koniec lipca, rada nadzorcza TVP nie została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego – okazało się wczoraj. Powód? We wniosku wysłanym przez p.o. prezesa TVP Piotra Farfała przy nazwiskach nowych członków rady nie było ich numerów PESEL.

Władze TVP winią za to Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która wybrała radę nadzorczą i przesłała dane jej członków do TVP. „Dane te okazały się niekompletne, co może świadczyć o istnieniu konfliktu wewnątrz KRRiT związanego z nieprawidłowościami, dotyczącymi sposobu przeprowadzenia wyboru członków rady nadzorczej TVP” – napisał w komunikacie dyrektor biura zarządu TVP Wojciech Bosak.

– To bzdura. Zarząd TVP ma obowiązek zebrać wszystkie niezbędne dane i na pewno miał świadomość, że wysyła niepełny wniosek – mówi Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT. – Prezes TVP będzie robił wszystko, by nie dopuścić do najbliższego posiedzenia rady.

Piotr Farfał zwołał je na 16 września. Na posiedzeniu prawie na pewno zostałby odwołany ze stanowiska prezesa TVP. Teraz jednak nie wiadomo, czy rada w ogóle się zbierze.

O przyspieszenie jej obrad zaapelowali wczoraj związkowcy z TVP. Chcieliby, żeby rada nadzorcza wstrzymała zwolnienia grupowe, które mają się zacząć 31 sierpnia.

O wcześniejsze zwołanie posiedzenia zabiegał też Bogusław Szwedo, kojarzony z PiS członek rady. Na początku sierpnia wysłał w tej sprawie pismo do przewodniczącego RN. W TVP nie było jednak chętnych, by pokwitować odbiór listu, więc z powrotem trafił on do nadawcy.

[b]Rz: Pana list do siedziby TVP wrócił z dopiskiem „mylny adres”. KRS nie wpisuje nowej rady nadzorczej, bo we wniosku nie było pełnych danych. Prezes TVP nie chce dopuścić do szybkich obrad rady?[/b]

[b]Bogusław Szwedo, członek poprzedniej i nowej rady nadzorczej TVP: [/b]Dziwne, że TVP nie podaje moich danych, które zna przecież od ponad dwóch lat. Z kolei mój list został odesłany bez otwierania. Osoby, które podjęły taką decyzję, nie wiedziały, co jest w środku. Ale zgodnie z przepisami z prośbą o zwołanie rady do przewodniczącego może wystąpić każdy z jej członków. Gdyby od tego czasu biegły kodeksowe terminy, rada mogłaby się zebrać nawet w tym tygodniu. A nie jest tajemnicą, że będzie chciała powołać nowy zarząd. Dlatego na wszelki wypadek, żeby uniknąć problemu, mój list odesłano.

[b]Ostatnio spory wokół rady nadzorczej TVP kończą się w sądzie. List też tam trafi?[/b]

Mam dylemat natury moralnej. Bo jestem pewien, że mój list był na terenie TVP. Moim zdaniem mogę zwołać radę i w sądzie bym to obronił. Ale zawsze mówię, że prawo zaczyna działać tam, gdzie upadły dobre obyczaje. Osobiście wolałbym, by decyzje pierwszego posiedzenia rady nie zostały zaskarżone do sądu, a tak by się stało, gdybym to ja je zwołał.

[b]Ale Piotr Farfał zwołał posiedzenie rady na 16 września. Co by mu mogło dać przedłużenie władzy o trzy tygodnie?[/b]

To wie tylko Piotr Farfał i garstka jego współpracowników. Możemy się jedynie domyślać. Po pierwsze to walka o stanowisko. Po drugie w grę wchodzą sprawy kadrowe, czyli zmiana i aneksowa- nie umów zaufanych ludzi, a także zatrudnienie i zwolnienie w tym czasie pewnej grupy osób. Wydaje mi się, że to pierwszy prezes TVP, który rzutem na taśmę podejmuje tyle kontrowersyjnych decyzji.

[b]31 sierpnia mają ruszyć zwolnienia grupowe w TVP. Czy rada może je zablokować?[/b]

W tej chwili nowa rada nadzorcza nie ma dużego pola manewru. Możemy jedynie wystosować apel do obecnego prezesa, który nie musi go przecież wcale uwzględniać. Ale tak naprawdę to nie możemy nic zrobić, bo jesteśmy in statu nascendi, czyli w stanie rodzenia. Dlatego nie możemy w żaden sposób pomóc zwalnianym pracownikom.

[b]Związkowcy uważają, że te zwolnienia to kukułcze jajo dla nowego zarządu, bo nie będzie tak łatwo jak dotąd zatrudniać nowych ludzi w TVP.[/b]

Bez wątpienia właśnie tak jest. Wszelkie tego typu decyzje, które są podejmowane w ostatnich dniach urzędowania przez odchodzący zarząd, sprawią na pewno problem nowym władzom TVP.

[b]W mediach już pojawiają się spekulacje, kto do nich trafi. Nowym prezesem może zostać Wojciech Pawlak, były dyrektor TVP 2, albo Janusz Pietkiewicz, były dyrektor Teatru Narodowego. Mówi się, że do zarządu trafią ludzie kojarzeni z byłym prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim. [/b]

I pewnie tych nazwisk wypłynie więcej. Ale to będzie decyzja dziewięciu członków rady. Pewne jest, że zostanie ogłoszony konkurs na nowy zarząd. Zgłosić się będzie mógł każdy, nawet Piotr Farfał. Dlatego we wrześniu może początkowo pojawić się tymczasowy zarząd.

[b]Jaki będzie jego skład?[/b]

Mogą np. zostać odwieszeni wiceprezesi Sławomir Siwek i Marcin Bochenek. Może też być delegowany ktoś z rady nadzorczej.

[b]W radzie doświadczenie w pracy w telewizji ma tylko Bogusław Piwowar, dyrektor biura zarządu za prezesury Roberta Kwiatkowskiego. [/b]

Poza Piotrem Wawrzeńskim, z którym pracowałem w poprzedniej kadencji, nie znam osobiście żadnego z członków nowej rady. Wiem, że Bogusław Piwowar pracował w telewizji i z tego, co się orientuję, jest znany pracownikom na Woronicza. Ale nie wiem, jakie zastosujemy rozwiązanie.

[b]A kiedy poznamy nazwisko nowego, już nietymczasowego prezesa TVP?[/b]

Na składanie kandydatur będzie miesiąc, więc realnie patrząc, konkurs zostanie rozstrzygnięty w listopadzie.

[b]Nie boi się pan, że tak jak w poprzedniej radzie będzie wiele przewrotów? Np. członkowie rady kojarzeni z lewicą razem z osobą rekomendowaną przez ministra skarbu zawieszą niechcianych członków zarządu? [/b]

Teoretycznie jest to możliwe, ale na pewno nie od razu. Nowym władzom telewizji publicznej trzeba będzie dać kredyt zaufania.

[i]—rozmawiał Sebastian Kucharski[/i]

Nowa, wybrana pod koniec lipca, rada nadzorcza TVP nie została wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego – okazało się wczoraj. Powód? We wniosku wysłanym przez p.o. prezesa TVP Piotra Farfała przy nazwiskach nowych członków rady nie było ich numerów PESEL.

Władze TVP winią za to Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która wybrała radę nadzorczą i przesłała dane jej członków do TVP. „Dane te okazały się niekompletne, co może świadczyć o istnieniu konfliktu wewnątrz KRRiT związanego z nieprawidłowościami, dotyczącymi sposobu przeprowadzenia wyboru członków rady nadzorczej TVP” – napisał w komunikacie dyrektor biura zarządu TVP Wojciech Bosak.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo