Kto naprawdę pisze historię na nowo?

"Nasz dar dla Europy" - informuje na pierwszej stronie Gazeta Wyborcza. Tytuł trafnie dwuznaczny, ponieważ sugeruje, że podpisany przez szefów polskiego i niemieckiego episkopatu, jest darem Gazety Wyborczej dla Europy.

Publikacja: 26.08.2009 10:40

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Rzeczpospolita

Charakterystyczne jest zresztą rozłożenie akcentów w rozmaitych gazetach w sprawie treści listu. Pierwsze cytowane przez GW zdanie dotyczy ... wypędzeń. "Jesteśmy zgodni w potępieniu wypędzeń, nie zapominając przy tym o wewenętrznej zależności i następstwie wydarzeń".

By nie pozostawiać czytelników bez komentarza, GW zwróciła się o pomoc do niemieckiego publicysty, który mówi że słowa biskupów "postawiły tamę rewizjonistom po obydwu stronach Odry".

I wszystko stało się jasne. Okazuje się, że równym zagrożeniem co twierdzenia niektórych niemieckich środowisk, że to Niemcy są prawdziwymi ofiarami II Wojny Światowej, jest rewizjonizm w Polsce. Na czym on ma polegać? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że list biskupów służyć będzie np. Gazecie Wyborczej jako pałka do bicia wszystkich, którzy nie będą podzielali jej wizji pojednania polsko-niemieckiego i wzajemnych relacji obu krajów.

Takim rewizjonistą okazałby się z pewnością Piotr Zaremba, który pisze dziś w - bardzo trafnie - w Dzienniku: "Boję się sytuacji, gdy upraszczając, ale nie przekłamując, Niemcy staną się głównie narodem brutalnie wysiedlonym z Polski i Czechosłowacji, ofiar nalotów alianckich w Dreźnie i pułkownika Stauffenberga, a Polacy - narodem szmalcowników i morderców z Jedwabnego".

Brawa dla dziennika "Polska" za wyłapanie bardzo niepokojącej nieścisłości w liście biskupów. Okazuje się, że tłumaczenie polskie i niemieckie odrobinę się od siebie różnią - polscy biskupi piszą o "krzywdzie" wypędzeń, niemieccy używają słowa "unrecht" czyli bezprawie lub niesprawiedliwość. Problem w tym, że krzywda jest pojęciem moralnym, bezprawie - prawnym, rodzącym konsekwencje takie jak np. potencjalne kwestie odszkodowań. Jak widać wspólny list biskupów wcale nie jest aż taki wspólny, jakby chcieli widzieć to redaktorzy "Gazety Wyborczej". By postawić kropkę nad "i" warto wspomnieć o tym, na co zwraca uwagę "Rzeczpospolita" - Polacy dotychczas odmawiali używania pojęcia "wypędzenia" - niosącego obciążenie niemiecką koncepcją historii, używając bardziej adekwatnego słowa "przesiedlenia".

W Polsce trafny komentarz Igora Zalewskiego do decyzji polskiego rządu by nie reagować na rosyjską prowokację historyczną. "Jak można robić dyplomatyczną aferę z powodu skeczu w programie rozrywkowym w jednej telewizji i nie robić nic, kiedy inna telewizja na poważnie obarcza nas odpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej?" Też tego nie rozumiem. MSZ był oburzony wyemitowaną przez BBC reklamówką samochodu który jechał z Berlina do Warszawy na jednym tankowaniu (gra słów: tank - czołg), zaś w przypadku ewidentnych historycznych kłamstw głoszących że to Polska sprzymierzyła się z Hitlerem przeciw Rosji - chowa głowę w piasek. Ale z pewnością nie świadczy to o słabości naszej dyplomacji, lecz o jej sile - jak zaraz nas zapewnią piarowcy Platformy. Problem w tym, że jak dotąd w dyplomatycznych sporach przegraliśmy wszystko co mogliśmy - Rosjanie piszą historię na nowo, nasi sojusznicy z 1939 roku czyli Anglia i Francja nie przyślą najważniejszych przedstawicieli, zaś z USA przyjedzie do Polski... no właśnie, wciąż nie wiadomo kto, ale na pewno nikt ważny.

Mimo tematów podniosłych warto zwrócić uwagę na dzisiejszą ofensywę medialną CBŚ. I to w dodatku gdańskiego CBŚ, które jest dziś na czołówkach Gazety Wyborczej i Polski.

Wyobraźcie sobie państwo, że nie było wyborów 2007 roku, wciąż rządzą straszni Kaczyńscy, a Polska to pole bitwy rozmaitych służb. Taka właśnie atmosfera bije z tekstu w Wyborczej "CBŚ donosi na CBA". W skrócie: jakiś pan siedząc w areszcie poprosił oficerów CBŚ na spotkanie. Jak pisze GW - nagle "wypalił" - że CBA zmusza go obciążenia szefa gdańskiej CBŚ. Oficerowie spytali go czy zezna to pod przysięgą. Potwierdził - gdy przyszli następnym razem, ów pan był nieswój, więc przełożyli przesłuchanie na inny dzień. A pan wtedy się okaleczył, potem napadł na strażnika, potem wzięło go na przesłuchanie CBA a pan się powiesił. Z tego Wyborcza wyciąga jednoznaczny wniosek, że CBA donosi na CBŚ, choć jedyne co jest w tej sprawie pewne to, że na CBA doniósł aresztant, który później targnął się na życie.

Gdańskie CBŚ też na czołówce Polski. CBŚ śledzi - nie, nie CBA, lecz Al-Kaidę. Nie to tamto, pewien groźny Syryjczyk zniknął z Polski tuż po zamachach na WTC w 2001 roku. CBŚ śledziło go przez osiem lat po cichu, dziś postanowiło się tym pochwalić. W takim razie - gratulujemy!

[ramka][link=http://blog.rp.pl/szuldrzynski/2009/08/26/kto-naprawde-pisze-historie-na-nowo/]Skomentuj[/link][/ramka]

Charakterystyczne jest zresztą rozłożenie akcentów w rozmaitych gazetach w sprawie treści listu. Pierwsze cytowane przez GW zdanie dotyczy ... wypędzeń. "Jesteśmy zgodni w potępieniu wypędzeń, nie zapominając przy tym o wewenętrznej zależności i następstwie wydarzeń".

By nie pozostawiać czytelników bez komentarza, GW zwróciła się o pomoc do niemieckiego publicysty, który mówi że słowa biskupów "postawiły tamę rewizjonistom po obydwu stronach Odry".

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo