Gwiazda talk-show i kandydat na prezydenta. Nie Stanowski, lecz Kołakowski

„Podręczny słownik przyjaciół i nieprzyjaciół Leszka Kołakowskiego” Zbigniewa Mentzla to oryginalny portret wybitnego filozofa Leszka Kołakowskiego.

Publikacja: 07.05.2025 05:03

„Podręczny słownik przyjaciół i nieprzyjaciół Leszka Kołakowskiego”

„Podręczny słownik przyjaciół i nieprzyjaciół Leszka Kołakowskiego”

Foto: mat.pras.

Leszka Kołakowskiego w jednym z miniwykładów o maxisprawach zniesmaczyła – m.in. we wczesnych dziełach Sartre’a czy u psychoanalityków, interpretacja przyjaźni, która wskazuje, że jest ona „jednym z niezliczonych sposobów zniewalania drugiego człowieka” i realizacji egoistycznych interesów. Kołakowski uznawał przyjaźń za rzecz fundamentalną. I dodawał, że „w moim przypadku życie bez przyjaźni byłoby nie do zniesienia”.

Leszek Kołakowski i Krystyna Janda

Zbigniew Mentzel we wstępie przypomina, co mówił filozof o przyjaźni w telewizyjnym wywiadzie z Agnieszką Holland, której podarował w dzieciństwie pudełko kredek, i żartobliwie chełpił się, że jest ojcem chrzestnym jej kariery artystycznej. A mówił nie tylko metaforycznie, że w przyjaźni z jego żoną Tamarą nie przeszkadza, że on lubi smalec, którego żona nie cierpi. Autor „Głównych nurtów marksizmu” był otwarty na różnice, czynił jednak zasadnicze zastrzeżenie: mógł rozmawiać nawet z hitlerowcami lub antysemitami – po to, by wytłumaczyć im ich głupotę i infantylizm, ale przyjaźnić się z nimi by nie potrafił.

Czytaj więcej

„Żądło” Murraya: prawdziwa Irlandia z Polakiem mechanikiem, czarnym charakterem

Zalążkiem „poręcznego słownika” był „Alfabet przyjaciół” zamieszczony przez Mentzla w aneksie do biografii „Kołakowski. Czytanie świata” z 2020 r. 30 krótkich haseł rozpączkowało do liczącej blisko 300 stron książki, która ma prawie 120 bohaterów.

Są w słowniku hasła wybitnych filozofów, takich jak Bronisław Baczko, Tadeusz Kotarbiński, Eliade Mircea, ale jest też Krystyna Janda, która marzyła o wakacjach z filozofem. Po śmierci męża zadzwonił do niej z pocieszeniem. Rozdziały o Bronisławie Geremku i Jerzym Giedroyciu przypominają, że o Kołakowskim myślano jako o prezydencie i szefie nowej Międzynarodówki. Z kolei Irena Dziedzic, autorka i gwiazda pierwszego talk-show w TVP, na samym początku „Tele-Echa” z 1957 r. zaprosiła do programu prześladowanego już przez PZPR filozofa, który prosił skromnie, by tytułować go historykiem filozofii. Który z dzisiejszych programów pójdzie tropem Ireny Dziedzic?

Leszek Kołakowski jako poeta

Wyjątkowy motyw połączył Kołakowskiego z poetą Stanisławem Barańczakiem. Barańczak napisał „Obserwatorów ptaków”, zaś jednym z sąsiadów Kołakowskiego w Oksfordzie był prezes Brytyjskiego Towarzystwa Ornitologów, ale też samodzielnie wypatrywał najmniejsze nawet ptaszęta w swoim ogrodzie. Pasja ornitologiczna zaprowadziła filozofa do ogrodu poezji i zabawnej polemiki z Barańczakiem, który szczycił się znalezieniem rymu do słowa „cietrzew”. Kołakowski dał popis nie lada kunsztu:

„Tamte rymy – niezłe – lecz czcze w

Porównaniu, jakoś bledsze w-

Ręcz: jakby z Paryżem się Tczew

Lub z Londynem mierzyć śmiał!”.

A jeśli już o mowa o pojedynkach, Mentzel używa poetyckiego porównania „dwa na słońcach swych przeciwnych – Bogi” do polemiki Kołakowskiego z Zygmuntem Baumanem. Uznaje go za autora terminów modnych („płynność”), przypomina jednak, że od 1956 r. to Kołakowski w swoim rewizjonizmie miał rację, pisząc, że w radzieckim modelu ustrojowym będzie możliwe stworzenie platformy politycznej, która wyrazi „zróżnicowane interesy rozmaitych przeciwników rządu”. Stała się nim potem Solidarność.

Mentzel wspomina też o późniejszym relatywizmie Baumana m.in. na tle prób zrozumienia przyczyn ataku na World Trade Center i polemice z nim córki Kołakowskiego Agnieszki. Ciekaw, jak wyglądałaby dziś polemika Baumana i Kołakowskiego w sprawie wojny w Ukrainie?

„Tamte rymy – niezłe – lecz czcze w
Porównaniu, jakoś bledsze w-
Ręcz: jakby z Paryżem się Tczew
Lub z Londynem mierzyć śmiał!”.

Leszek Kołakowski w odpowiedzi Stanisławowi Barańczakowi

Może wygeneruje ją sztuczna inteligencja? A jeśli o niej mowa – intrygujący jest zwłaszcza rozdział o Stanisławie Lemie. Kołakowski skrytykował wizję pisarza z „Summa technologiae” z 1964 r., gdy Lem wieszczył, że cybernetyka zniszczy „tajemnicę człowieka”, którą żywi się literatura. Filozof odpowiedział: „Pokarmem literatury jest zdumiewająca wielorakość ludzkiej nędzy”. Lem poczuł się na dekady urażony, a pisał o wirtualnym odbieraniu Nagrody Nobla przez tych, którzy jej w rzeczywistości nie otrzymali.

Nie trzeba sztucznej inteligencji, a co więcej – żadnej, by wygenerować dzisiejszego odpowiednika Genia, który Kołakowskiemu lał do samochodu benzynę na pobliskiej stacji, wyrażając przy okazji opinie „ludu”. W 1968 r. pochwalał udział w inwazji na Czechosłowację z „ruskimi”. O kim dziś mówiłby Genio?

Anegdotyczną formę ma opowieść o inwigilacji Kołakowskiego. Ówczesny student filozofa Andrzej Dobosz zakupił w ośrodku kultury NRD płytę z nagraniem Tomasza Manna, czytającego swoje opowiadania. Menztel nie wyklucza, że na zlecenie tajnych służb powstało wtedy ich nowe tłumaczenie.

Leszek Kołakowski fanem sportu i Zinedine’a Zidane’a

W rozdziale o Jarosławie Iwaszkiewiczu czytamy, że w kierowanej przez niego „Twórczości” po sugestii Jerzego Andrzejewskiego Kołakowski publikował po raz pierwszy „Pochwałę niekonsekwencji” oraz „Kapłana i błazna”. Stefan Kisielewski cenił Kołakowskiego za „Główne nurty marksizmu”, zaś prymas Stefan Wyszyński za „Jezusa Chrystusa – proroka i reformatora”. Zenon Kliszko pytał po spotkaniu Wyszyńskiego z Kołakowskim w 1958 r.: „Kołakowski to filozof, o czym on mógł rozmawiać z Kardynałem?”.

Czytaj więcej

Zmarły Mario Vargas Llosa był piewcą wolności. Putina nazywał krwawym dyktatorem

Kołakowski zachwycony aktorstwem Wojciecha Siemiona jeszcze w czasach STS napisał dla niego monodram „System księdza Jensena…”, zdjęty po czterech wykonaniach w Ateneum na polecenie PZPR. W minieseju „Twarz i maska” Kołakowski ujawnił po latach, że Siemion był korepetytorem mimiki i mowy Władysława Gomułki. Każdy, kto widział wystąpienia I sekretarza, wie już, kto nauczył go ośmieszać się za każdym razem.

Książka ma genialną pointę. Kokałowski cenił francuskiego piłkarza Zinedine’a Zidane’a i widział, jak powalił na ziemię Marca Materazziego w finale mistrzostw świata w 2006 r. Większość wierzy, że Włoch obraził siostrę Francuza. Mentzel w rozmowie z Kołakowskim doszli do wniosku, że brutalna w skutkach polemika dotyczyła… francuskiego filozofa Michela Foucaulta. Żart godny Monty Pythona, który nie tylko stworzył skecz o meczu filozofów, ale też wywodził się z Oksfordu.

„Podręczny słownik przyjaciół i nieprzyjaciół Leszka Kołakowskiego” Zbigniewa Mentzla

„Podręczny słownik przyjaciół i nieprzyjaciół Leszka Kołakowskiego” Zbigniewa Mentzla

Foto: Mat. Pras./ Olgierd Chmielewski

Leszka Kołakowskiego w jednym z miniwykładów o maxisprawach zniesmaczyła – m.in. we wczesnych dziełach Sartre’a czy u psychoanalityków, interpretacja przyjaźni, która wskazuje, że jest ona „jednym z niezliczonych sposobów zniewalania drugiego człowieka” i realizacji egoistycznych interesów. Kołakowski uznawał przyjaźń za rzecz fundamentalną. I dodawał, że „w moim przypadku życie bez przyjaźni byłoby nie do zniesienia”.

Leszek Kołakowski i Krystyna Janda

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Percival Everett „dopisał się” do książki Marka Twaina i zdobył Nagrodę Pullitzera
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: „Wyjarzmiona” jak zbiorowy pozew za pańszczyznę
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Kinga Wyrzykowska o „Porządnych ludziach”
Literatura
„Żądło” Murraya: prawdziwa Irlandia z Polakiem mechanikiem, czarnym charakterem
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Mateusz Grzeszczuk o „Światach lękowych” i nie tylko
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku