Dyrektorzy są zgodni: dzisiaj ich szpitale wyglądają zupełnie inaczej niż kilka lat temu.
– Staramy się modernizować cały szpital, od korytarzy przez archiwa po blok operacyjny. Tak rozumiemy nowoczesność – opowiada Janusz Olszewski, dyrektor Regionalnego Szpitala w Kołobrzegu (drugie miejsce w ogłoszonym dziś rankingu „Rz”). – Dla lekarzy ważne są warunki pracy na bloku operacyjnym, dla pacjentów – warunki w sali szpitalnej i to, jak wyglądają łazienki. Robimy wszystko naraz. Jeszcze tylko łóżka mamy do wymiany, bo postanowiłem najpierw kupić sprzęt diagnostyczny. Ale wszystko w swoim czasie.
Inwestycje na dużą skalę planują też inne szpitale z czołówki tegorocznego rankingu. Szpital Urazowy w Piekarach Śląskich stara się o unijne pieniądze na budowę bloku z ośmioma salami operacyjnymi. – Pozwoli operować 30 proc. pacjentów więcej niż w tej chwili. I choć trochę zmniejszyć kolejki – zakłada dyrektor placówki Bogdan Koczy.
Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich także chce rozbudowywać OIOM, blok operacyjny i przebudować izbę przyjęć. – Mamy przyznane 40 mln zł od marszałka województwa – mówi Mariusz Nowak, dyrektor CLO. Potrzebne jest też lądowisko dla helikopterów, ale na razie placówka nie ma na nie pieniędzy.
Najlepszy szpital niepubliczny – Pleszewskie Centrum Medyczne – chce inwestować w onkologię i planuje remont ortopedii. – Mamy coraz więcej pacjentów, przymierzamy się do rozbudowy szpitala – opowiada prezes Krystyna Pachciarz.