Na niekorzyść Szczecinianina, który "zastąpił" przestępcę z małopolski złożył się szereg nieszczęśliwych okoliczności. Był fizycznie podobny do poszukiwanego, a kiedy policjanci po pobraniu odcisków palców stwierdzili, że schwytali właściwą osobę nie mógł się bronić, bo jest niemową i nie potrafi pisać. Do aresztu trafił ze schroniska dla bezdomnych, w którym policja znalazła go po zgłoszeniu o bójce.

"Pomyłka" wyszła na jaw, gdy kilkanaście dni temu do ambasady w Rzymie zgłosił się inny mężczyzna, który odebrał paszport na nazwisko poszukiwanego przestępcy. Małopolscy policjanci byli zaskoczeni, gdyż byli przekonani, że przestępca siedzi już w więzieniu. Bezdomny opuścił więzienie dzięki wyrokowi Sądu Penitencjarnego.