Reklama

Wyprawa tropem Witolda Glińskiego

Bezkresna piaszczysta równina, mongolskie jurty, kumys i pieczony bobak – polscy podróżnicy przeprawili się przez pustynię Gobi.

Publikacja: 07.09.2010 03:50

Wyprawa tropem Witolda Glińskiego

Foto: archiwum prywatne

– 600 kilometrów pustyni naprawdę dało nam w kość. Najpierw jechaliśmy końmi, ale potem musieliśmy się przesiąść na rowery. Koła grzęzły w wydmach, temperatura przekraczała 40 stopni – relacjonuje Bartosz Malinowski, jeden z podróżników podążających tropem Witolda Glińskiego, Polaka, który w 1941 r. uciekł z sowieckiego łagru i pieszo dostał się do Indii.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/474108,1,544468.html]Zobacz więcej zdjęć z Mongolii[/link][/b][/wyimek]

Co podczas przeprawy przez Gobi było najtrudniejsze? – Jednostajność krajobrazu. Każdego dnia budziliśmy się i widzieliśmy to samo: bezkresne piaski i wydmy. Wydawało nam się, że dni mijają, a my wcale nie poruszamy się do przodu. Kierowaliśmy się położeniem słońca – powiedział Tomasz Grzywaczewski.

Polscy podróżnicy wywoływali w mijanych jurtach sensację. – Oczywiście poili nas kumysem. Na naszą cześć przyrządzono również bobaka. To taki olbrzymi świstak.. Musieliśmy go zjeść w całości, razem ze skórą i łapami – opowiada Grzywaczewski.

Grzywaczewski, Malinowski i trzeci członek wyprawy Filip Drożdż przemierzają pieszo trasę z Irkucka do Kalkuty.

Reklama
Reklama

W sumie 6,5 tys. kilometró. Po przebyciu Syberii i pustyni Gobi znaleźli się w Chinach, osiągając półmetek. „Rzeczpospolita” objęła patronat medialny nad wyprawą „Long Walk Plus Expedition”, której sponsorem jest sieć telefonii komórkowej Plus.

– 600 kilometrów pustyni naprawdę dało nam w kość. Najpierw jechaliśmy końmi, ale potem musieliśmy się przesiąść na rowery. Koła grzęzły w wydmach, temperatura przekraczała 40 stopni – relacjonuje Bartosz Malinowski, jeden z podróżników podążających tropem Witolda Glińskiego, Polaka, który w 1941 r. uciekł z sowieckiego łagru i pieszo dostał się do Indii.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/474108,1,544468.html]Zobacz więcej zdjęć z Mongolii[/link][/b][/wyimek]

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Międzynarodowe zawody łazików marsjańskich. W finale dwa zespoły z Politechniki
Kraj
Pierwsza taka biblioteka w Polsce. Metroteka, czyli książki pod ziemią na stacji metra Kondratowicza
warszawa
Ruchy miejskie nie chcą hali na Skrze. Ekspert: To dobrze skomunikowane miejsce
Warszawa
Od kontrowersji do sukcesu? Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie bije rekordy popularności
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama