Do zdarzenia doszło jesienią 1999 roku, w pałacu w Pietronkach. Stokłosa podejmował tam kolacją sędziego poznańskiego sądu administracyjnego Ryszarda S. Marian J. przekazał gościowi łącznie 40 tysięcy złotych. Kilka dni później NSA rozpatrywał sprawę podatkową byłego senatora. Wydał pozytywne dla niego orzeczenie. - Marian J. został skazany na grzywnę 50 stawek dziennych po 10 złotych każda - informuje Joanna Ciesielska-Borowiec, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. Wymiar kary jest niski, ponieważ chodzieski sąd zdecydował się na jej nadzwyczajne złagodzenie. Wcześniej J. poszedł na współpracę z prokuraturą. Dziś nie chciał komentować wyroku. - Nawet go nie znam. Sprawą zajmuje się mój adwokat - podkreśla w rozmowie z „Rz”.

Wyrok sądu w Chodzieży może mieć kluczowe znaczenie dla innego procesu, w którym na ławie oskarżonych zasiada właśnie Stokłosa. Toczy się on przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Były senator odpowiada między innymi za korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów oraz właśnie sędziego NSA. Konsekwentnie jednak nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.