Wybory samorządowe – transfery na listach

Kandydują z list innych partii, bo własne ich usuwają albo konkurencyjne oferują lepsze miejsca

Aktualizacja: 25.10.2010 05:02 Publikacja: 25.10.2010 02:53

Marszałek województwa podkarpackiego Zygmunt Cholewiński (drugi od lewej) wystartuje z listy PO. Ods

Marszałek województwa podkarpackiego Zygmunt Cholewiński (drugi od lewej) wystartuje z listy PO. Odszedł z PiS, który nie przyznał mu miejsca na liście do sejmiku

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj Krzysztof Łokaj

– Dziękuję Platformie, że mnie przyjęła na swoją listę – mówił rzeszowski radny PiS Jacek Kiczek, który niespodziewanie pojawił się na ubiegłotygodniowej konferencji PO. Trzy dni przed zamknięciem list wyborczych tłumaczył, jak bliskie są mu są idee tej partii i działania rządu Donalda Tuska.

Dostał pierwsze miejsce na liście PO do rady miasta w swoim okręgu. PiS proponował mu czwarte.

To zaskakujący transfer. Kiczek od dziewięciu lat był twarzą rzeszowskiego PiS, współtworzył partię w Rzeszowie i przez dwie kadencje był radnym miasta. Chwalił dokonania rządu Jarosława Kaczyńskiego. Za rządów PiS został członkiem rady nadzorczej Polskiego Radia.

– Od dwóch lat coraz mniej łączyło mnie z PiS, bo w tej partii jest za mało demokracji wewnętrznej i nie było miejsca dla ludzi z inicjatywą takich jak ja – mówi „Rz”. Tłumaczy, że nie odszedł z partii dwa lata temu tylko dlatego, że do końca chciał wypełnić mandat radnego.

Z politycznej wolty Kiczka zadowolony jest radny PO i kandydat na prezydenta Rzeszowa Andrzej Dec. Zaznacza, że współpracowali już od jakiegoś czasu dla „dobra miasta”.

Dzień przed zamknięciem list na pierwszym miejscu rzeszowskiej listy PO pojawił się też Kazimierz Greń, jeden z liderów lewicowego klubu prezydenta miasta Tadeusza Ferenca – Rozwój Rzeszowa. Greń to szef Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej wojujący z szefem piłkarskiej centrali Grzegorzem Lato.

[srodtytul]Witamy cię, Zygmuncie[/srodtytul]

Podkarpacie, od lat największy bastion prawicowy, stało się w tych wyborach największą areną politycznych transferów.

Pierwszą sensacją było wystąpienie z PiS jedynego marszałka województwa tej partii – Zygmunta Cholewińskiego. Do samorządu wojewódzkiego kandyduje teraz z pierwszego miejsca listy PO w okręgu tarnobrzeskim. PiS nie chciał go na liście do sejmiku.– Jest mi przykro, że moja partia i koledzy partyjni, którzy przez cztery lata tak mnie chwalili, nagle zmienili zdanie – mówił Cholewiński „Rz”.

– Witamy cię, Zygmuncie – klepał po plecach marszałka szef klubu PO Sławomir Miklicz. Wcześniej wielokrotnie krytykował Cholewińskiego. – To była krytyka zarządu, a nie samego marszałka, z którym od pewnego czasu dobrze nam się współpracowało – mówi teraz Miklicz.

Przed Cholewińskim z PiS do PO ewakuował się członek zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie Jan Burek. Tłumaczy, że nie przywiązuje wagi do szyldu partyjnego, bo jest fachowcem od wykonywania zadań samorządowych.

– Przypomina mi to zsyp polityczny – komentuje jeden z członków zarządu podkarpackiej Platformy. Nie rozumie zachowania szefów partii, ale ma nadzieję, że tych nagle nawróconych czeka los Mariana Krzaklewskiego. Były szef „Solidarności” kandydował do Parlamentu Europejskiego z listy PO i przegrał z kretesem.

[srodtytul]W PiS lepiej mu się oddycha[/srodtytul]

Jednym z najciekawszych transferów przedwyborczych na Lubelszczyźnie jest start z listy PO do sejmiku Jarosława Zdrojkowskiego.

Do 2008 roku był on prominentnym działaczem lubelskiego Prawa i Sprawiedliwości. Zasiadał w regionalnych władzach partii, pełnił z jej rekomendacji funkcję wicewojewody lubelskiego, a w latach 2006–2008, czyli w okresie trwania regionalnej koalicji PO i PiS, Zdrojkowski był marszałkiem województwa.

– To ciekawy, klasyczny POPiS-owy kandydat. Dobrze współpracował z Platformą Obywatelską – komentuje Piotr Sawicki z zarządu lubelskiej PO.

– Dostałem zaproszenie od Platformy i z niego skorzystałem. PiS żadnej propozycji startu w wyborach samorządowych mi nie składał – tłumaczy „Rz” Jarosław Zdrojkowski.

W Koszalinie do niedawna aktywni działacze PiS Marcin Sychowski, były wicewojewoda zachodniopomorski, i Łukasz Sendlewski, radny miejski, poparli kandydata PO na prezydenta Koszalina – Piotra Jedlińskiego, p. o. prezydenta miasta.

W Szczecinie największy transfer polityczny dokonał się już kilka miesięcy przed wyborami. Współzałożyciel szczecińskiej Platformy i były senator tej partii Krzysztof Zaremba został kandydatem PiS na prezydenta miasta. Po odejściu z PO bez powodzenia kandydował do PE z list Libertasu. Teraz startuje jako niezależny kandydat popierany przez partię Jarosława Kaczyńskiego. Twierdzi, że w PiS „lepiej mu się oddycha”.

[srodtytul]Jarosław Flis, socjolog UW:[/srodtytul]

– Na szczeblu regionalnym transfery samorządowców są rzeczą naturalną. To są osoby znane, które w swoim dorobku mają konkretne dokonania i gdy własna partia nie docenia ich lub jest im w niej ciasno, to stają się atrakcyjnym kąskiem dla innych ugrupowań.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=j.matusz@rp.pl]j.matusz@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b] [link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/10/25/zaskakujace-wyborcze-transfery/#respond]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

– Dziękuję Platformie, że mnie przyjęła na swoją listę – mówił rzeszowski radny PiS Jacek Kiczek, który niespodziewanie pojawił się na ubiegłotygodniowej konferencji PO. Trzy dni przed zamknięciem list wyborczych tłumaczył, jak bliskie są mu są idee tej partii i działania rządu Donalda Tuska.

Dostał pierwsze miejsce na liście PO do rady miasta w swoim okręgu. PiS proponował mu czwarte.

Pozostało 91% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej