PiS bez władzy w sejmikach na wschodzie Polski

Marszałkowie z PSL i koalicja z SLD – rządy PO na Podlasiu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu będą miały swoją cenę

Publikacja: 25.11.2010 03:11

– W pięknym stylu złamaliśmy hegemonię PiS na ziemi podlaskiej. By w pełni cieszyć się z tego sukcesu, potrzebujemy funkcji marszałka – mówi „Rz” poseł Damian Raczkowski, szef PO na Podlasiu, która tak jak PiS w sejmiku zdobyła 11 mandatów.

PSL też chce funkcji marszałka, choć ma tylko pięciu radnych. – Decydujących radnych – akcentuje Wojciech Dzierzgowski, szef ludowców w województwie. – Bez nas nikt nie będzie miał większości w sejmiku, więc jednym z głównych warunków przystąpienia PSL do koalicji jest fotel marszałka.

– Patrząc na rozkład mandatów, będzie to trudne do zrealizowania – odpowiada Raczkowski. Ludowcy mają jednak jeszcze jeden argument: dysponujący 11 radnymi PiS w imię powrotu do władzy w regionie jest zdecydowany na najbardziej radykalne ustępstwa. – Ale na razie rozmawiamy tylko z PO – zapewnia Dzierzgowski.

Większą siłą PSL dysponuje w lubelskim sejmiku. Tu mają dziewięć miejsc, tak jak PO. Lokalni liderzy ludowców przyznają, że o koalicji rozmawiają i z Platformą, i z PiS (11 mandatów). I tu stawką jest fotel marszałka dla PSL.

Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego, mówił PAP, że jego ugrupowanie chciałoby obsadzić stanowiska marszałków w pięciu regionach.

Na Podkarpaciu PO musiała się dogadać jeszcze z SLD. Choć wybory do sejmiku wygrało tam PiS, to 15 mandatów w 33-osobowym sejmiku nie wystarczy do samodzielnych rządów.

Sytuację natychmiast wykorzystała PO, która wczoraj podpisała z PSL i SLD porozumienie programowe dotyczące koalicji w regionie.

– Przy różnorodności poglądów i programów mamy sukces w jedności, bo Podkarpacie jest najważniejsze – chwalił się poseł Jan Bury, szef podkarpackich ludowców.

– Mieszkańcy regionu będą dumni z tej koalicji – zapewniał poseł Tomasz Kamiński z SLD.

– To próba zepchnięcia PiS do narożnika za wszelką cenę – komentuje Andrzej Szlachta, podkarpacki poseł tej partii.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że marszałkiem może zostać przedstawiciel PO Zygmunt Cholewiński, który przez ostatnie cztery lata był jedynym w kraju marszałkiem z PiS. Partia oferowała mu dalsze miejsce na liście, więc dogadał się z PO i wystartował jako jej kandydat.

PiS zapewnia, że władzy w regionie łatwo nie odda. Z informacji „Rz” wynika, że rozmawia z Cholewińskim. I również oferuje mu stanowisko marszałka.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA