Posłowie PiS, SLD i PSL nie zdołali wczoraj odrzucić poprawki Senatu, która przewidywała obcięcie dotacji dla partii o połowę już od 1 stycznia przyszłego roku. Za odrzuceniem jej było 219 posłów, przeciwko – 226.
Nie wszyscy posłowie wzięli udział w głosowaniu. Ale nawet przy stuprocentowej frekwencji opozycja byłaby bez szans. Za ograniczeniem dotacji budżetowych dla partii opowiedziały się wcześniej – przypomnijmy – kluby PO i Polska Jest Najważniejsza oraz koła: Stronnictwo Demokratyczne i SdPl. W sumie 224 osoby. Przeciwne temu PiS, SLD i PSL mają 221 posłów.
Wczoraj w głosowaniu nie brał udziału premier Donald Tusk, który był w Brukseli na szczycie Unii Europejskiej. Platformę wspierał klub Polska Jest Najważniejsza.
Przypomnijmy, że Platforma chciała całkowitego zawieszenia dotacji dla partii na trzy lata. Jej projekt upadł jednak podczas pierwszego głosowania w Sejmie. W Senacie natomiast przeforsowała stałe obcięcie dotacji o połowę.
Debata nad poprawką Senatu odbyła się wczoraj wieczorem przy pustej sali sejmowej. Mimo to nie brakowało w niej emocji. Renata Zaremba z PO apelowała, by posłowie zgodzili się na obcięcie dotacji. – Wszyscy zgadzamy się, że trzeba oszczędzać, a więc dlaczego nie zacząć od siebie – pytała, by za chwilę odpowiedzieć, stwierdzając, że opozycja żąda oszczędności byle nie z własnej kieszeni. Idodała, że PiS, które najgłośniej krzyczy w obronie dotacji, otrzymało najwięcej pieniędzy z budżetu bo aż 190 mln zł, począwszy od 2002 roku.