- Nie musimy zbiorowo obwiniać Polaków, ani zapominać o tych, którzy zachowywali się inaczej, ale mamy prawo pamiętać o faktach historycznych i przypominać co naprawdę się działo - podkreślił przewodniczący izraelskiego parlamentu.
Edelstein wyraził żal z powodu odwołania szczytu V4, który miał odbyć się w Izraelu, ale - jak dodał - Izrael "nie handluje historią - zwłaszcza tą dotyczącą Holokaustu".
Przewodniczący Knesetu podkreślił, że obecny spór między Polską a Izraelem przypomniał mu o jego osobistym doświadczeniu z wizyt w Polsce.
- Zawsze było mniej lub bardziej podobnie. Próbowałem być dyplomatyczny i mówic coś w stylu "Nigdy nie zapomnimy odważnych Polaków, którzy ratowali Żydów i nigdy nie wybaczymy Polakom kolaborującym z nazistami" - i wszyscy byli zaskoczeni. Jeśli chodzi o moich gospodarzy, chcieli rozmawiać tylko o Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata (tych, którzy ratowali Żydów w czasie wojny - red.) - stwierdził Edelstein.
- To tak nie działa - dodał.