Karuzela partyjnych sojuszy w TVP

Z zarządu TVP odszedł Bogusław Piwowar. Dziś kolejne posiedzenia: rady nadzorczej oraz KRRiT

Publikacja: 03.03.2011 03:22

Rada nie podjęła wczoraj żadnej decyzji. Ogłosiła przerwę – do dzisiejszego popołudnia. Dziś od rana trwać będzie także posiedzenie KRRiT, która kolejny raz spróbuje wyłonić nowe władze publicznej telewizji. Od grudnia trwa w tej sprawie decyzyjny pat wynikający ze sporu pomiędzy PO i SLD.

Podczas posiedzenia rady nadzorczej TVP z zasiadania w zarządzie zrezygnował kojarzony z lewicą Bogusław Piwowar. Nie chciał się bowiem zgodzić na decyzje podejmowane przez zarząd. We wtorek powrócili do niego kojarzeni z PiS Romuald Orzeł i Przemysław Tejkowski.

Z informacji „Rz" wynika, że Piwowarowi nie podoba się zawieszenie dyrektora biura zarządu Mariana Kubalicy i Daniela Gorgosza z biura kadr. Miały go też zdenerwować informacje o możliwym zawieszeniu dyrektora Biura Programowego Jacka Snopkiewicza i szefa TVP Info Łukasza Kardasa.

– Nie wiem, o jakich epokowych decyzjach może być tu mowa. Sądzę, że pan Piwowar zdecydował się raczej wrócić do rady nadzorczej, bo jego głos jest tam teraz istotny – stwierdził Orzeł w rozmowie z PAP. Piwowar jako członek rady nadzorczej TVP został oddelegowany do zarządu w grudniu 2010 r. Termin jego delegacji mijał

10 marca. Tymczasem jeszcze wczoraj rano z informacji „Rz" wynikało, że realny jest medialny sojusz PiS – SLD. Jego efektem miał być dwuosobowy zarząd złożony z Orła i właśnie Piwowara.

Dlaczego tak się nie stało?

– Chyba znowu nastąpiło odwrócenie sojuszy. Nie pierwsze i zapewne nie ostatnie – mówi jeden z członków rady nadzorczej.

Do sierpnia ubiegłego roku w telewizji rządziła medialna koalicja PiS – SLD. Później w wyniku porozumienia PO – SLD rada nadzorcza telewizji zawiesiła Orła i Tejkowskiego.

Ale na poniedziałkowym posiedzeniu niespodziewanie rada zdecydowała o ich powrocie. Przeważyć miał głos Grzegorza Borowca, przedstawiciela ministra skarbu Aleksandra Grada (PO).

Ludzie związani z SLD interpretowali to jako środek nacisku na KRRiT. A politycy Platformy mówili o powrocie nowej – starej koalicji PiS – SLD. Nie wiadomo, co przyniesie dzisiejsze posiedzenie rady nadzorczej. Może dojść do kolejnych roszad, np. zawieszenia członków zarządu lub delegowania do niego kogoś z rady nadzorczej.

Wczoraj prezes Orzeł przyznał, że „nie wykluczałby" powrotu na antenę Jedynki programu Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać".

– TVP jako medium publiczne powinna reprezentować różnego rodzaju poglądy – podkreślił.

Rada nie podjęła wczoraj żadnej decyzji. Ogłosiła przerwę – do dzisiejszego popołudnia. Dziś od rana trwać będzie także posiedzenie KRRiT, która kolejny raz spróbuje wyłonić nowe władze publicznej telewizji. Od grudnia trwa w tej sprawie decyzyjny pat wynikający ze sporu pomiędzy PO i SLD.

Podczas posiedzenia rady nadzorczej TVP z zasiadania w zarządzie zrezygnował kojarzony z lewicą Bogusław Piwowar. Nie chciał się bowiem zgodzić na decyzje podejmowane przez zarząd. We wtorek powrócili do niego kojarzeni z PiS Romuald Orzeł i Przemysław Tejkowski.

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu