Wpis tej treści umieścił na blogu Włodzimierz Czarzasty.

"Poznaliśmy się pod koniec lat osiemdziesiątych w Centrum Badania Opinii Społecznej, które, jak pamiętasz, pracowało między innymi na rzecz generała Jaruzelskiego.Ty, wtedy młoda obiecująca i zaangażowana, pracowałaś w tej firmie, ja byłem mężem Twojej koleżanki z pracy, działaczem Zrzeszenia Studentów Polskich.Jak pamiętam, byłaś tak samo aktywna we wspieraniu poczynań pułkownika S.Kwiatkowskiego, ówczesnego szefa CBOS-u, jak teraz jesteś aktywna w oczernianiu jego syna, Roberta. Pewnie nazwisko przypadło ci do gustu – oni na „K" i ty na tę samą literę" - pisze Czarzasty.

"Potem zostałaś dziennikarką. W wolnych chwilach zawsze szczerze Ci współczułem, bo przecież nie taką, jak twoja przyjaciółka, Monika Olejnik. Nie pokazujesz codziennie w TVN twarzy, ani nawet butów. Dla ambitnej kobiety to musi być przykre. Masz za to fobie - mnie, Roberta Kwiatkowskiego i Ordynacką. Dzięki nam żyjesz. Jakby nas nie było, nie miałabyś o czym pisać" - kontynuuje.

Czarzasty przytacza też opinie Leszka Millera, Tomasza Terlikowskiego i Jana Pospieszalskiego. "Mógłbym jeszcze przytoczyć całą masę pretensji kierowanych pod twoim adresem, za to, że kłamiesz, ale i tych wystarczy, żeby Cię w jakiś sposób wyróżnić" - konkluduje.