Kończcie już tę żałobę" – powtórzyły w ostatnich dniach wielokrotnie medialne autorytety, chętnie powołując się przy tym na opinię biskupów, zwykle przez te same środowiska strofowanych i pouczanych. Ton licznych wypowiedzi był bardzo podobny: Pałac Prezydencki to nie jest miejsce do okazywania żałoby. Żałobę okazuje się w kościele albo przy grobie, a nie w miejscu pracy zmarłego. Słuchajcie, co mówią na ten temat arcybiskup Nycz i Adam Małysz, i skończcie wreszcie z tym politycznym widowiskiem.

Strach przed wspólnotą

To żadna nowość, wezwania do zakończenia „żałobnego widowiska" o różnym nasileniu słyszymy już od roku. Konkretnie od momentu spektakularnego wypowiedzenia przez część elit i bliskich im mediów narodowej żałoby. Bo tym właśnie aktem świadomego zerwania nabożnego milczenia i chwilowej narodowej zgody nad trumnami było nagłośnienie demonstracji przeciwko pochówkowi na Wawelu prezydenckiej pary. Demonstracji, którą grupa działaczy bliskich PO przygotowała jeszcze przed katastrofą jako protest przeciw nadaniu Lechowi Kaczyńskiemu honorowego obywatelstwa miasta, i nie odstąpiła od niej mimo narodowej tragedii.

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl