Sąd w Białymstoku uznał, że jest winna zwabienia do Grecji pod pretekstem pracy w barze trzech młodych kobiet. W rzeczywistości chodziło o prostytucję. Podejrzenia kobiet wzbudziła konieczność przechodzenia regularnych badań ginekologicznych. Białostoczanki skontaktowały się z fundacją La Strada zajmującą się zwalczaniem handlu ludźmi i niewolnictwem, więc w porę udało im się wrócić do Polski.

– Oskarżona została skazana na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 6 tys. zł grzywny za werbowanie do prostytucji – poinformowała sędzia Joanna Dorota Toczydłowska z Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Jednocześnie sąd uniewinnił wróżkę z kilku innych zarzutów, które dotyczyły m.in. czerpania korzyści z sutenerstwa. Ofiary Anety G. nie zostały bowiem ostatecznie zmuszone do prostytucji.

Wyrok nie jest prawomocny, a Aneta G. zapowiada apelację. – Padłam ofiarą intrygi – zapewnia w rozmowie z „Rz". – Będę broniła swojego dobrego imienia i udowodnię, że jestem niewinna.

Irena Dawid-Olczyk z La Strady przestrzega, że problem handlu ludźmi co roku wraca ze zdwojoną siłą. Szczególną ostrożność trzeba zachować, planując wyjazd do prac sezonowych. – To doskonała okazja, by werbować kobiety do prostytucji, a mężczyzn do niewolniczej pracy – mówi Dawid-Olczyk.