Amerykańska dyplomacja zabiegała, by w Warszawie pojawiła się młodziutka prezydent Kosowa Atifete Jahjaga. Polska uległa namowom polityków USA, ale straciła przez to kilku ważnych gości.

Obecność Jahjagi, głowy nieuznawanego przez wiele krajów państwa kosowskiego sprawiła, że do stolicy Polski nie chcą przyjechać przywódcy Serbii, Słowacji i Rumunii. Serbia - ze względu na utratę terenów, które kiedyś wchodziły w jej skład, z kolei Bratysława i Bukareszt nie chcą uznawać precedensu, jakim było ogłoszenie niepodległości Kosowa ze względu na własne problemy z mniejszością węgierską.

Trwają rozmowy mające na celu załagodzenie spięć wokół warszawskiego szczytu.