"Wyłączną intencją postulatów nowelizacji kodeksu spółek handlowych było wyeliminowanie ryzyka pomyłek wymiaru sprawiedliwości w karaniu przedsiębiorców za działanie na szkodę spółek" – pisze NRA w oświadczeniu. "Wszelkie sugestie, jakoby przedstawiciele adwokatury działali w tej sprawie na zlecenie konkretnych biznesmenów są absolutnie nieuprawnione i krzywdzące dla NRA". Adwokatura wspomina też, że uznanie dla proponowanych przez nią zmian wyrażał prokurator generalny.
– Projekt zmian w zakresie art. 585 nie był w procesie legislacyjnym konsultowany z prokuratorem generalnym. Żaden z organów państwa zangażowanych w proces legislacyjny nie prosił nas o opinię w tej sprawie – mówi jednak prokurator Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej. Dodaje, że 7 lutego prokurator Andrzej Seremet brał udział w dyskusji zorganizowanej przez Business Centre Club poświęconej temu tematowi. – Nigdy jednak nie były formułowane opinie na potrzeby parlamentu – zaznacza.
BCC również wydała oświadczenie, w którym "(...) sprzeciwia się instrumentalnemu wykorzystywaniu nieuzasadnionych spekulacji stawiających w niekorzystnym świetle środowisko przedsiębiorców i jego reprezentację". Organizacja podkreśla, że przepis, który usunięto, był szkodliwy dla przedsiębiorców. "To w ustroju totalitarnym państwo i jego organy posiadają wszystko, nadzorują wszystko i decydują, kto jest dobry, a kto zły. W polskim systemie prawa pozostało zbyt wiele reliktów przeszłości, z którymi należy walczyć bez względu na to, kogo ich skutki dotknęły" – pisze BCC.
Głos zabrały też pozostałe organizacje biznesowe
, które lobbowały za zmianą k.s.h.
"Krajowa Izba Gospodarcza oraz Polska Rada Biznesu negatywnie odnoszą się do zawartych w artykule i komentarzach sugestii mówiących, że ścieżka legislacyjna nowelizacji kodeksu spółek handlowych została podporządkowana interesom Ryszarda Krauzego" – piszą.