Nie tylko podniesienie wieku emerytalnego, lecz także reforma KRUS, systemu emerytalnego służb mundurowych, becikowego czy ulg na dzieci w PIT. Wszystko to staje pod znakiem zapytania, bo koalicja rządowa doświadcza największego w historii kryzysu. PO i PSL dzielą plany dotyczące dłuższej pracy.
Wczoraj szef ludowców Waldemar Pawlak niespodziewanie opuścił w pośpiechu posiedzenie rządu. Co więcej, politycy PO i PSL zaczęli nawzajem się oskarżać o brak chęci porozumienia, złą wolę i zrywanie rozmów. – Wicepremier Pawlak poinformował premiera Tuska, że nie jest gotowy do poparcia rządowego projektu – komentował na gorąco rzecznik rządu Paweł Graś. Politycy PO twierdzą bowiem, że wina leży po stronie Pawlaka, który niespodziewanie powrócił do wcześniejszego pomysłu o dwuetapowym podniesieniu wieku emerytalnego. Do 2020 roku miałby wzrosnąć o dwa lata, a o dalszej reformie przesądziłyby kolejne rządy. – Na to nie możemy się zgodzić, nie po to płacimy spadkiem poparcia społecznego, aby zatrzymać się w pół kroku – mówi „Rz" Rafał Grupiński, szef Klubu PO.
Z kolei ludowcy o fiasko rozmów obwiniają Platformę. Waldemar Pawlak wskazuje, że to premier odrzucił kompromisowe propozycje PSL m.in. dopłat za wychowanie dzieci oraz wcześniejszego przejścia na emeryturę po zgromadzeniu kapitału wystarczającego na wypłatę minimalnego świadczenia.
Czy konflikt oznacza, że możliwy jest rozpad koalicji? Paweł Graś wskazuje, że na dziś pilnie został zwołany Zarząd Krajowy PO, który rozważy możliwości znalezienia innej większości parlamentarnej dla poparcia reformy. Politycy Platformy otwarcie wskazują na Ruch Palikota, który już wcześniej deklarował poparcie dla podwyższenia wieku emerytalnego. – Jeśli nie dogadamy się w tej sprawie, będzie to koniec tej koalicji – mówi „Rz" jeden z członków zarządu PO. Może to być jednak strategia negocjacyjna, bo już oficjalnie politycy PO i PSL deklarują, że zrywać koalicji wcale nie chcą. Nie mają też w tym szczególnego interesu. Ludowcy straciliby udział we władzy, a PO przewidywalnego koalicjanta. Grupiński przekonuje, że skoro koalicja sprawdziła się przez ostatnich pięć lat, to trzeba ją chronić. A Pawlak zapewnia: – Cały czas jest możliwe znalezienie porozumienia.
W rozpad koalicji nie wierzy Rafał Chwedoruk, politolog z UW, który uważa, iż PO i PSL są na siebie skazane. – Nie wykluczam jednak, że reforma emerytalna zostanie przegłosowana bez udziału ludowców – podkreśla.