Gry wychodzą z nami z domów

Rozmowa: Paweł Tkaczyk autor książki „Grywalizacja”

Publikacja: 05.05.2012 10:47

Gry wychodzą z nami z domów

Foto: materiały prasowe

Wydana przez IPN gra „Kolejka" cieszy się coraz większą popularnością. Osadzona jest w realiach gospodarki komunistycznej i jest, w pewnym sensie, przeciwieństwem „Monopoly". Czy proste gry mogą uczyć ekonomii?

Zobacz na Empik.rp.pl


Paweł Tkaczyk:

Mechanizmy wolnorynkowe też są proste i prymitywne. Dzięki grom możemy nauczyć dyscypliny czy oszczędzania. „Monopoly" może uczyć ekonomii. „Kolejka" – ekonomii lub historii. Trzeba tylko pamiętać, że w grach chodzi przede wszystkim o frajdę, o fun.

To tylko zabawa?

Są różne gry. Niektóre służą rywalizacji, gdzie są wygrany i przegrany. Dzieci poniżej siódmego roku grają raczej w gry oparte na naśladownictwie, w stylu „stary niedźwiedź mocno śpi". Są też gry, w których chodzi o pokonanie siebie, nie można tak naprawdę w nie wygrać. Przykładem jest „Tetris".

Po co w takim razie w nie grać?

Duża część gra dla nawiązania relacji interpersonalnych. Niektórzy tylko dlatego, że mogą zobaczyć porażkę innych. Wreszcie są tacy, którzy się uczą, grając. Narusza to mit gracza jako samotnika zamawiającego pizzę, który siedzi przed komputerem w piwnicy.

Gry to już zjawisko kulturowe?

Zawsze były takie. Kiedyś jednak do grania trzeba było pojawić się w tym samym miejscu o tym samym czasie. Dziś świat gier wychodzi za nami z domów. Nasz telefon komórkowy może być sędzią czy boiskiem. Łączymy też codzienne czynności, obowiązki z przyjemnością. Tak działają narzędzia w samochodach, które służą ekologicznej jeździe. Cieszymy się, kiedy roślinka umieszczona przez producenta na wyświetlaczu rośnie. Badania pokazują, że kierowcy, którzy mają takie roślinki, zużywają mniej paliwa. Telefony z wbudowanym GPS pozwalają założyć się z kolegą, kto będzie więcej biegał. Mamy przyjemność z wygranego zakładu, a przy okazji poprawiamy kondycję.

Pracę też można traktować jak grę?

Czemu nie, koledzy Tomka Sawyera malowali płot, bawiąc się przy tym, a przecież była to praca za karę dla Tomka. Jedna z fabryk LG wprowadziła aplikację pokazującą pracownikom dzienną liczbę usterek na linii produkcyjnej. Nikt ich nie zmusza do poprawy jakości, ale firma zbadała ich reakcję i okazało się, że się starają.

—rozmawiał Rafał Mierzejewski

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej