Na tropie dzikich śmieciarzy

Nagrody za informacje, kamery na nielegalnych wysypiskach - tak szuka się sprawców

Publikacja: 29.07.2012 21:18

Gminy i nadleśnictwa szukają najnowocześniejszych sposobów, by złapać osoby, które nielegalnie wyrzu

Gminy i nadleśnictwa szukają najnowocześniejszych sposobów, by złapać osoby, które nielegalnie wyrzucają śmieci

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Polskie miasta, wsie i lasy zalewają tony nielegalnie wyrzuconych śmieci. Właściciele terenu wymyślają coraz to inne sposoby, by ustalić i ukarać sprawców.

Kilka tygodni temu w lesie ok. 1,5 km od Lubartowa w województwie lubelskim ktoś wyrzucił duże ilości śmieci, wśród których był m. in. niebezpieczny dla środowiska eternit. Właściciela odpadów najpierw próbowała ustalić policja, ale jej się nie udało. Wtedy władze gminy ufundowały nagrodę za wskazanie osoby, która wyrzuciła śmieci. - To już kolejny raz, gdy na terenie naszej gminy pojawiają się dzikie wysypiska. Mieszkańcy miasta chętnie pozbywają się swoich odpadów wyrzucając je do lasu, ale tym razem trafiły się rzeczy niebezpieczne dla ludzi i środowiska - tłumaczy powód ufundowania nagrody Krzysztof Kopyść, wójt gminy Lubartów.

Do urzędu zgłosiło się już kilka osób z informacją, kto mógł wyrzucić połamany eternit. Teraz te dane weryfikuje policja. I gdy się potwierdzą, osoba, która pomogła, będzie mogła liczyć na nagrodę rzeczową, zapowiada wójt Kopyść. Nie chce zdradzić, co to będzie. - To niespodzianka - tłumaczy.

Na terenie gminy Lubartów ponad jedną trzecią stanowią lasy. - Dyrekcja nadleśnictwa, aby ścigać osoby, które je zaśmiecają, montuje u siebie kamery. I to przynosi efekt - opowiada wójt Kopyść.

Na taki sam krok decydują się także inne nadleśnictwa, i tak np. na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, gdzie jest 31 nadleśnictw, już co trzecie znich ma własny monitoring.

Leśnicy kamery ukrywają w opuszczonych dziuplach, budkach lęgowych ptaków lub w wymyślnych skrytkach. Urządzenia są dyskretne. Mają zamontowany czujnik ruchu, który za pomocą esemesa powiadamia leśników, że ktoś jest w pobliżu kamery. W nadleśnictwie Supraśl już pierwszego dnia po zainstalowaniu kamera zarejestrowała mężczyznę, który chciał pozbyć się śmieci. Straż leśna z nadleśnictw pod Olsztynem ujawniła w ubiegłym roku, dzięki zamontowanemu monitoringowi, pięć przypadków zaśmiecania.

Kamery do łapania wyrzucających śmieci kupują też niektóre miasta. W Poznaniu, gdzie tylko w zeszłym roku na sprzątanie nielegalnych wysypisk miasto wydało 2 mln zł, takie urządzenie zamontowano na osiedlu Piątkowo. - To bardzo duży teren nadwarciański. Dojazd do niego jest z różnych stron, dlatego zdarza się, że są tam wyrzucane śmieci - opowiada Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu. Niestety, zamontowana na drzewie kamera służyła tylko kilkanaście dni. - Doszło do przykrej awarii. Uszkodziły ją zwierzęta - przyznaje strażnik. Mimo tego incydentu funkcjonariusze nie poddają się iszukają osób, które nielegalnie wyrzucają śmieci.

W ubr. w Poznaniu wykryto aż 450 nielegalnych wysypisk. Twórca co piątego z nich został złapany.

Jak to się udało? - Nasi koledzy zakładają rękawiczki i grzebią w śmieciach. Czasami natrafiają na rzeczy, które wskazują na właściciela. Dużą pomoc otrzymujemy od mieszkańców, którzy czasem zanotują numer rejestracyjny auta, którym przywieziono odpady - opowiada strażnik. - Nie prosimy ludzi, by biegali za autami, którymi przywieziono odpady, ale zanotowali numer takiego samochodu, zrobili mu zdjęcie czy też nakręcili komórką film. To są dowody, które potem mogą się nam przydać tłumaczy Piwecki.

Wartą 800 zł kamerę zamontowano w ubr. w Katowicach. Koszt jej zakupu zwrócił się w ciągu pierwszego tygodnia. Zamaskowane urządzenie ustawiane jest w miejscach, gdzie tworzone są dzikie wysypiska śmieci i już tego samego dnia lub najpóźniej po kilku nocach nagrywa osoby, które nielegalnie wyrzucają śmieci.

Blisko 2,5 mln zł na sprzątanie dzikich wysypisk w 2010 r. wydała Łódź. - W zeszłym roku tylko w trakcie trwania akcji sprzątania łączny koszt, jaki ponieśliśmy na likwidacje wysypisk śmieci, to 1,3 mln zł - mówi Marcin Masłowski, rzecznik łódzkiego ratusza. Urząd apeluje do mieszkańców, by informowali straż miejską o nielegalnych wysypiskach. - Jeśli sytuacja budżetowa pozwoli, to w 2013 r. może zakupimy kamery, dzięki którym będziemy łapać nielegalnych śmieciarzy - dodaje Masłowski.

Kary za śmieci

Tylko mandat

Do 500 zł kary może nałożyć straż miejska na osobę, która nielegalnie wyrzuca śmieci. Jak mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu, zgodnie z artykułem 145 kodeksu wykroczeń za zanieczyszczanie lub za zaśmiecanie miejsc ogólnodostępnych, a w szczególności dróg, ulic czy zieleńców, funkcjonariusze mogą nałożyć grzywnę do 500 zł. Sprawca może być też ukarany naganą. - Wyższą karę może nałożyć sąd - dodaje strażnik. Zauważa, że przepisy nie mówią nic o sprzątnięciu śmieci. - Staramy się tak prowadzić postępowanie, by najpierw sprawca posprzątał po sobie, zapłacił za wywóz śmieci, a dopiero potem zostaje przez nas ukarany - dodaje strażnik.

Polskie miasta, wsie i lasy zalewają tony nielegalnie wyrzuconych śmieci. Właściciele terenu wymyślają coraz to inne sposoby, by ustalić i ukarać sprawców.

Kilka tygodni temu w lesie ok. 1,5 km od Lubartowa w województwie lubelskim ktoś wyrzucił duże ilości śmieci, wśród których był m. in. niebezpieczny dla środowiska eternit. Właściciela odpadów najpierw próbowała ustalić policja, ale jej się nie udało. Wtedy władze gminy ufundowały nagrodę za wskazanie osoby, która wyrzuciła śmieci. - To już kolejny raz, gdy na terenie naszej gminy pojawiają się dzikie wysypiska. Mieszkańcy miasta chętnie pozbywają się swoich odpadów wyrzucając je do lasu, ale tym razem trafiły się rzeczy niebezpieczne dla ludzi i środowiska - tłumaczy powód ufundowania nagrody Krzysztof Kopyść, wójt gminy Lubartów.

Pozostało 83% artykułu
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024
Kraj
CBA w siedzibach Polsatu i TVP. Sprawa dotyczy podpisanych umów
Kraj
Dobry Wzór 2024: znamy laureatów konkursu
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Kraj
W Warszawie o sztucznej inteligencji i jej zastosowaniach w chmurze
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje