Jest problem – ostrzegają eksperci z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Luka w przepisach. W znowelizowanej przez Sejm ustawie kodeks postępowania cywilnego znalazła się furtka pozwalająca na długotrwałą „cenzurę prewencyjną".
W listopadzie 2010 r. Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał skargę ówczesnego rzecznika praw obywatelskich dr. Janusza Kochanowskiego na tzw. sądowy zakaz publikacji. Dr Kochanowski przestrzegał, że może on być stosowany jako forma cenzury prewencyjnej. Jednak TK uznał, że taki zakaz nie narusza konstytucji. Jednocześnie Trybunał wskazał, że niezgodny z konstytucją jest brak określenia czasu, w jakim wydany przez sąd zakaz publikacji ma obowiązywać. Sejm znowelizował ustawę.
Od maja bieżącego roku obowiązuje przepis pozwalający sądowi nałożyć taki zakaz, ale najwyżej na rok. Ale parlamentarzyści zawarli w niej niepokojące rozwiązanie. W znowelizowanej na polecenie TK ustawie, która weszła w życie w maju 2012 r., znalazła się potencjalnie niebezpieczna furtka pozwalająca sądowi na wielokrotne orzekanie zakazu publikacji w tej samej sprawie – mówi „Rz" Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
Dodaje, że chodzi o uregulowanie pozwalające sądowi na wydanie kolejnego rocznego zabezpieczenia po upływie obowiązującego.
– Potencjalnie istnieje niebezpieczeństwo, że taka możliwość rzeczywiście będzie wykorzystywana. Jeżeli taka sytuacja będzie się zdarzać, trzeba przeanalizować, czy wyrok Trybunału został właściwie przez ustawodawcę wykonany – mówi dyrektor Wróblewski.