Na cyfryzacji telewizji zarabiają też przestępcy. Już kilkadziesiąt oszustw metodą na dekoder zanotowała policja tylko w zachodniej Polsce. Poszkodowane są nie tylko osoby prywatne, ale też telewizje.
Kilka dni temu do starszej mieszkanki Leszna w Wielkopolsce zapukał mężczyzna podający się za przedstawiciela jednego z operatorów telewizji cyfrowej. – Obejrzał dekoder i powiedział, że sprzęt nadaje się do wymiany, bo korzystając z niego, nie da się oglądać telewizji cyfrowej – opowiada Dawid Marciniak z komendy policji w Lesznie.
Kobieta zgodziła się wymienić dekoder. Mężczyzna wziął od niej 400 zł. Obiecał, że po dwóch dniach starsza pani dostanie nowy sprzęt. Kiedy minął tydzień i go nie dostała, powiadomiła policję. – Szukamy oszusta – dodaje Marciniak.
Niemal w identyczny sposób swoje pieniądze straciła 72-letnia mieszkanka Kędzierzyna-Koźla na Opolszczyźnie. Do niej też przyszedł mężczyzna, który stwierdził, że musi wymienić dekoder, bo telewizor nie będzie działał. – Nowe urządzenie będzie kosztowało 350 zł – powiedział. Kobieta dała pieniądze, ale obiecanego dekodera dotąd nie dostała.
– Jeszcze przed cyfryzacją wspólnie z urzędem wojewódzkim zaczęliśmy organizować spotkania dla mieszkańców, na których tłumaczymy, jak ustrzec się przed oszustami sprzedającymi dekodery. Myślę, że to ma wpływ na ilość takich przestępstw – uważa Andrzej Borowiak.