W mieszkaniu znaleziono zwłoki 85-letniej kobiety. Prokuratura sprawdza, czy została zamordowana.

45-letni mężczyzna zgłosił się rano do komendy policji przy ul. Grenadierów. Oficerowi dyżurnemu powiedział, że zamordował matkę. W mieszkaniu przy ul. Walewskiej znaleziono zwłoki kobiety. – Zginęła przed naszym przyjazdem. Zwłoki nie ostygły jeszcze – mówi jeden z policjantów. Na ciele były otarcia. Biegły podejrzewa, że kobieta została uduszona. Potwierdzi to dopiero sekcja zwłok. Być może zostanie wykonana już jutro.

Strażnik miejski jest zatrzymany. Nie był jeszcze przesłuchiwany w tej sprawie. Prokuratura na razie nie udziela informacji. – Mamy embargo do czasu przesłuchania mężczyzny i jego rodziny – mówi tylko Renata Mazur, rzecznik praskiej Prokuratury Okręgowej.

Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, strażnik może uniknąć odpowiedzialności karnej. Leczył się bowiem psychiatrycznie, co ukrywał przed rodziną. Jeśli biegli stwierdzą, że doszło do zabójstwa, a mężczyzna w momencie zbrodni był niepoczytalny, to nie może odpowiadać za swój czyn karnie.