Alimenty zjadły dług

Właściciel kamienicy wziął milionową zaliczkę, ale ostatecznie nie sprzedał domu. Aby uniknąć zwrotu pieniędzy postanowić wypłacać swoim dzieciom po 50 tys. zł alimentów miesięcznie.

Publikacja: 30.06.2013 12:26

Alimenty zjadły dług

Foto: Uważam Rze, Kamila Kamińska

Ta historia pokazuje jak można wykpić się przed wierzycielem w majestacie prawa. Otóż poznański kamienicznik Władysław W. kilka lat temu postanowił sprzedać budynek przy ul. Półwiejskiej.

Znalazł się inwestor. Holenderska firma Redevco Polska zgodziła się zapłacić za nieruchomość 6 mln złotych. Pieniądze te wypłaciła w formie zaliczki. Jednak gdy miało dojść do podpisania umowy Władysław W. wycofał się z niej. Nie oddał też inwestorowi pieniędzy. Holendrzy skierowali więc sprawę do sądu. I co było do przewidzenia sprawę wygrali. Sąd nakazał Władysławowi W. zwrócić pieniądze. Ten dobrowolnie tego nie zrobił.

Sprawa trafiła do komornika, który w marcu 2012 roku wystawił kamienicę na licytację. Budynek udało się sprzedać za 4 mln zł. Jednak i te pieniądze nie trafiły do wierzyciela czyli holenderskiej firmy.

Zostały one w rodzinie W. Okazało się, bowiem, że kamienicznik był winien milionowe kwoty dwójce swoich dzieci : kilkuletniej córce oraz nastoletniemu synowi. Wcześniej dobrowolnie zgodził się na gigantyczne alimenty : po ok. 50 tys. zł miesięczne na każde z dzieci (później obniżono je do 45 tys. zł) oraz na wyrównanie zaległości alimentacyjne wobec nich. Stąd wzięła się gigantyczna suma 6 mln zł zadłużenia wobec syna i córki.

Co ciekawe sąd „przyklepał" taką ugodę między Władysławem W. a jego dziećmi, które reprezentowała ich matka.

Holenderska firma powiadomiła o tej sprawie prokuraturę Poznań Stare Miasto, która wszczęła śledztwo w sprawie działań Władysława W. Mężczyźnie postawiono zarzuty udaremniania odzyskania wierzytelności poprzez obciążanie składników majątki zobowiązaniem alimentacyjnych. Poza tym przywłaszczenia samochodu i oszustwa kredytowego.

– Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych czynów – mówi Mateusz Pakulski, szef prokuratury Poznań – Stare Miasto.

W czerwcu prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i wysłała do sądu akt oskarżenia.

Ugodę alimentacyjną Władysław W. zawarł przed sądem, dlatego rzecznik dyscyplinarny Sądu Okręgowego zbadał rolę w tej sprawie sędzi Beaty Rynkowskiej, której postanowienie pomogło właścicielowi kamienicy uciec przed dłużnikami. Rzecznik dyscyplinarny uznał, że sędzia zgodziła się na ugodę w sytuacji „niemożność dochodzenia przez osoby trzecie zasądzonych roszczeń". Sąd Apelacyjny uznał rażące niedbalstwo sędzi i postanowił wydalić ją z urzędu. Sąd Najwyższy zmienił jednak tę decyzję. Zachował ją w zawodzie, ale dyscyplinarnie przeniósł do innego sądu. Ma teraz pracować w Rzeszowie.

Prokurator Mateusz Pakulski przyznaje, że w swojej dotychczasowej karierze nie miał do czynienia z sprawą, aby ktoś w taki sposób jak Władysław W. próbował uciekać przed egzekucją komorniczą.

- Takie sytuacje jak w Poznaniu zdarzają się niezwykle rzadko – mówi Robert Damski, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej. Zauważa, że tego rodzaju operacja wymaga zgody sądu, który zawsze w przypadku obciążeń alimentacyjnych analizuje sytuację majątkową dłużnika i wysokość świadczenia jest określana proporcjonalnie do dochodów i możliwości finansowych.

Ta historia pokazuje jak można wykpić się przed wierzycielem w majestacie prawa. Otóż poznański kamienicznik Władysław W. kilka lat temu postanowił sprzedać budynek przy ul. Półwiejskiej.

Znalazł się inwestor. Holenderska firma Redevco Polska zgodziła się zapłacić za nieruchomość 6 mln złotych. Pieniądze te wypłaciła w formie zaliczki. Jednak gdy miało dojść do podpisania umowy Władysław W. wycofał się z niej. Nie oddał też inwestorowi pieniędzy. Holendrzy skierowali więc sprawę do sądu. I co było do przewidzenia sprawę wygrali. Sąd nakazał Władysławowi W. zwrócić pieniądze. Ten dobrowolnie tego nie zrobił.

Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy