Rafał S., ps. Szkatuła, osławiony szef jednej z ostatnich największych grup przestępczych działających w centrum kraju, był przez dziesięć lat ścigany przez policję. Według śledczych z ukrycia kierował gangiem, który na wielką skalę przemycał i handlował narkotykami.
Do sądu trafił w tym miesiącu akt oskarżenia przeciwko 26 ludziom z jego grupy.
– Zarzucamy im głównie działanie w grupie przestępczej, przemyt i wprowadzenie do obrotu znacznej ilości narkotyków i czerpanie zysków z prostytucji – mówi „Rz" Dariusz Żądło z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, autor aktu oskarżenia. W grupie byli kapitanowie wyznaczeni przez Rafała S., skarbnik oraz specjalny „fundusz pomocy" dla siedzących za kratkami ludzi gangu. Jednak to, co najbardziej wyróżnia grupę „Szkatuły", to dopuszczeni do interesów cudzoziemcy, co jest rzadkością.
Dwie ważne postacie to Mohamad A., ps. Szijar – Syryjczyk mieszkający w Polsce (wojskowy, z wyższym wykształceniem), oraz Issam Z., ps. Wiktor – Libańczyk. Obaj od lat mieszkają w Polsce. Kiedyś przyjaciele, teraz – od kiedy „Wiktor" poszedł na współpracę z prokuraturą – zaciekli wrogowie.
„Szijar" kiedyś prowadził na Mazurach dyskotekę, gdzie bywali przestępcy, był karany za narkotyki. O jego udziale w gangu „Szkatuły" wiadomo od niedawna, m.in. dzięki zeznaniom „Wiktora".