Kroili kolegę nożem, a potem posypywali rany solą. Ofiara zmarła.

Pod zarzutem pobicia łódzki sąd aresztował na trzy miesiące dwóch młodych mężczyzn, którzy wyjątkowo brutalnie skatowali swojego kolegę, który zmarł.

Publikacja: 04.10.2013 15:53

- Sprawa jest wyjątkowa brutalna, dlatego zastanawiamy się czy nie zmienić zarzutów karnych dla podejrzanych – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Lekarze izby przyjęć szpitala im. Barlickiego w Łodzi powiadomili policję, że na ich oddział został przywieziony około 40-letni mężczyzna z licznymi obrażeniami ciała m. in. złamaniami żuchwy i żeber, zasinieniami na różnych częściach ciała, a także ranami ciętymi nóg. Zdaniem lekarzy mogły one powstać na skutek pobicia.

Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie, by ustalić co stało się z mężczyzną.

Z jej ustaleń wynika, że w noc poprzedzającą przewiezienie go do szpitala  w jednym z mieszkań przy ulicy Próchnika w Łodzi pił on alkohol w towarzystwie kilku znajomych. – To podczas tej wspólnej biesiady został brutalnie pobity prawdopodobnie przez czterech mężczyzn, którzy uderzali go pięściami i garnkiem po głowie, kopali po całym ciele –opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Dodaje, że sprawcy byli wyjątkowo bezwzględni dla swojej ofiary. Nożem pocięli mu nogi, a potem do ran sypali na rany sól.

Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy brali udział w tym brutalnym pobiciu. To 24-letni Marcin Z. oraz o 10 lat starszy Robert R. obaj usłyszeli zarzut ciężkiego pobicia.  Razem z nimi zatrzymano dwie kobiety, które w czasie dręczenia ofiary były w mieszkaniu. To   57-letnia Stefa K. oraz 32-letnia Andżelika P. One usłyszały zarzuty niepowadomienia o zbrodni.  Wobec kobiet prokurator zastosował dozór policyjny.

Dziś obaj sprawcy pobicia zostali aresztowani na trzy miesiące. Prokuratura zastanawia się czy nie zmienić zarzutów na zabójstwo bądź pobicie ze skutkiem śmiertelnym, po tym jak ofiara zmarła. – Zdecydujemy o tym po sekcji zwłok, która będzie w poniedziałek – mówi prok. Kopania.

Wciąż też poszukiwani są dwaj pozostali sprawcy tego brutalnego pobicia.

- Sprawa jest wyjątkowa brutalna, dlatego zastanawiamy się czy nie zmienić zarzutów karnych dla podejrzanych – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Lekarze izby przyjęć szpitala im. Barlickiego w Łodzi powiadomili policję, że na ich oddział został przywieziony około 40-letni mężczyzna z licznymi obrażeniami ciała m. in. złamaniami żuchwy i żeber, zasinieniami na różnych częściach ciała, a także ranami ciętymi nóg. Zdaniem lekarzy mogły one powstać na skutek pobicia.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”