Były poseł miał stawić się do odbycia kary już 14 października, ale ponieważ tego nie zrobił, w środę został tam doprowadzony.
Pod koniec września Ikonowicz zwrócił się z prośbą o ułaskawienie do Bronisława Komorowskiego. W środę sąd, którego opinii zasięga prezydent, wypowiedział się w tej sprawie na niekorzyść działacza. – To kończy postępowanie o ułaskawienie – oznajmiła szefowa biura prasowego prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek.
W rozmowie z „Rz" dodała, że więzienie dla Ikonowicza jest konsekwencją niewywiązania się z prac społecznych. – Poza tym mógł apelować od wyroku, czego nie zrobił – podkreśliła.
Poseł Ryszard Kalisz uznał decyzję prezydenta za pozbawioną empatii („głowa państwa nie powinna być tak formalistyczna"), a Ryszard Bugaj za niesłuszną i niemądrą: – Tworzy wrażenie, że w naszym kraju obrona ludzi, którzy są w trudnej sytuacji, jest ryzykowna.
Ikonowicz jest założycielem stowarzyszenia Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej, które przeciwdziała bezdomności. Stąd udział w akcjach blokowania eksmisji. W 2000 r. został oskarżony o to, że podczas jednej z akcji naruszył nietykalność cielesną właściciela mieszkania. W 2008 r. sąd skazał go na sześć miesięcy prac społecznych. Ikonowicz ich nie wykonywał, bo – jak argumentował – nie miał czasu, a wyrok uznał za niedopuszczalny. W rezultacie prace społeczne zamieniono na grzywnę, a ponieważ i tej Ikonowicz nie zapłacił – na karę 90 dni więzienia.