Na początku września prokuratura wnioskowała o przedłużenie aresztu uzasadniając to oczekiwaniem na opinię. Tego argumentu już nie może powtórzyć, ale jednak jest zmuszona. ?Obserwacja psychiatryczna Rosjanina trwała osiem tygodni (maksymalny czas dopuszczony prawem) i zakończyła się pod koniec sierpnia.
Jak tłumaczy prok. Marciniak, konieczność przedłużenia okresu śledztwa i tymczasowego aresztowania w tej sprawie, spowodowana jest potrzebą wykonania uzupełniających ekspertyz, przez biegłych z zakresu: balistyki, biologii (DNA), antropologii oraz wyposażenia i uzbrojenia formacji militarnych w okresie II Wojny Światowej.
Motywem zabójstwa były - według prokuratury - pieniądze: Samir S. był znajomym zamordowanego Adama K., razem mieli wspólną pasję: broń. Rosjanin wiedział jaką kolekcję posiada Adam K. Po zabójstwie Samir S. ukradł małżeństwu dwa telefony komórkowe, notebooka oraz trochę broni z demobilu. Jak pisała "Rz", śledczy ustalili, że Adam K. chciał wejść na rynek rosyjski. Hipoteza zakłada, że mieli rozkręcać wspólny interes, ale być może K. chciał się jednak niego wycofać i to było powodem, że zginął.
S. od kilkunastu lat mieszkał w Polsce z rodziną matki, w Elblągu. - Samir S. posiadał Kartę Polaka, wydaną przez Konsula RP w Moskwie, ważną do 25 marca 2020 r., gdyż jeden z dziadków był polskiej narodowości - mówi "Rz" prok. Marciniak. Nie pracował, nie wiadomo z czego się utrzymywał. Nie potrafił zalegalizować na dłużej swojego pobytu w Polsce.
Był sprawdzany przez polskie służby w 2009 r., po tym jak zwrócił się on do wojewody warmińsko-mazurskiego o zezwolenie na pobyt z tytułu zatrudnienia w jednej z firm ochroniarskich. Okazało się, że nie pracował w tej firmie i w związku z tym wojewoda odmówił mu także zgody na osiedlenie się w Polsce w trybie art. 52 Konstytucji RP .?S. otrzymał kartę pobytu czasowego, w związku z deklarowanym sprawowaniem opieki nad babcią.
Wiadomo, że w 2011 r. Rosjanin został skazany w Rosji za nielegalne posiadanie broni z tłumikiem (miał także amunicję) i posługiwanie się fałszywymi dokumentami funkcjonariusza MSW będąc w Kaliningradzie. Odsiedział blisko rok w więzieniu, po czym znowu wrócił do Polski. ?W maju został wymeldowany z Elbląga, gdzie mieszkał w bloku z matką i siostrą.