Do pierwszego włamania do domu duchownego doszło jeszcze w grudniu 2013 roku. Skradziono wówczas dystynktorium kanoniczne -  element stroju liturgicznego: łańcuch z krzyżem ubierany w przy wyjątkowych okazjach.

Ksiądz powiadomił policję o kradzieży. Jednak wkrótce potem doszło do próby kradzieży i kolejnego włamania. Za drugim razem złodziej wyniósł , sygnet oraz zabytkowy samowar. Wszystko razem zostało wycenione na kwotę nieco ponad 3 tys. złotych.

Złodziej nie pozostał bezkarny. Na terenie kurii gdzie znajdowało się mieszkanie okradanego księdza był monitoring. Hierarchowie przekazali nagrania policjantom, a ci dzięki temu dotarli do złodzieja. To 19-lateni mężczyzna,  który już wcześniej miewał  konflikty z prawem. Policjantom udało się odzyskać samowar, niestety dystynktorium i sygnet złodziej zdążył sprzedać.

Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzuty dwukrotnego włamania oraz usiłowania włamania. –Przyznał się do winy – mówi Dawid Marciniak, z wielkopolskiej policji. Dlaczego złodziej cały czas okradał tego samego księdza? Czy znali się? – Nie mam takiej wiedzy – mówi policjant.

Teraz młodemu włamywaczowi grozi nawet 10 lat więzienia.