Nie tylko dobre wiadomości. Przegląd prasy Jerzego Pilczyńskiego

Nawet dzień dobrych wiadomości, który wypadał w tym roku 8 września w poniedziałek, nie zmienił radykalnie oblicza świata prezentowanego na łamach największych gazet.

Publikacja: 09.09.2014 09:01

Jerzy Pilczyński

Jerzy Pilczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Już dziś uraczyły czytelników mieszanina wiadomości dobrych i złych z przewagą tych ostatnich. Taka bowiem jest natura współczesnych mediów, które starają się zyskać czytelników budząc obawy, podejrzenia i emocje.

Nie ma co liczyć na godziwą emeryturę można przeczytać w „Rzeczpospolitej", która przedstawia katastrofalną i szybko pogarszająca się sytuację finansową ZUS-u. Obciąża to niesłychanie budżet państwa. W przyszłym roku 30 proc. tego co wpłynie do państwowej kasy zostanie przeznaczone na renty i emerytury. „Manko" tylko ZUS-u wyniesie 52 mld zł nie wspominając o pozostałych systemach emerytalnych (KRUS i mundurówki, wymiar sprawiedliwości). Taka sytuacja każe się oswoić z myślą, że na dłuższą metę – w dobie starzenia się społeczeństwa – nie da się utrzymać tak wysokich dopłat i trzeba się liczyć z bardzo niewysokimi świadczeniami na starość. To będą więc emerytury nie pozwalające umrzeć z głodu, ale nie pozwalające też utrzymać statusu z okresu pracy.

Te racjonalne przestrogi zdają się nie docierać do samego ZUS-u. Jak donosi „Fakt" trwa taniec na „Titanicu". Alkohol, tańce, biesiada do nocy. Tak urzędnicy z ZUS bawili się w Nałęczowie. Tylko emerytom nie do śmiechu. Być może te fakty w „Fakcie" są bez większego znaczenia, bo jak można przeczytać w „Rzeczpospolitej" obecnego systemu i tak nie da się utrzymać i zawczasu należy myśleć o jego zmianie.

Na łamach „Rz" można też znaleźć wiadomości umiarkowanie pocieszające. Pracodawcy wciąż chcą zwiększać zatrudnienie - donosi gazeta na swych stronach ekonomicznych. W sierpniu liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 24 tys., a 406 tys. osób znalazło pracę w tym czasie. Niewielka to poprawa - biorąc pod uwagę okres prac sezonowych- bo stopa bezrobocia spadła zaledwie o 0,2 punktu. Optymistyczne jest jednak to, że pracodawcy przejawiają umiarkowany optymizm i deklarują, że w najbliższym czasie będą zatrudniać. Transport i logistyka oraz handel detaliczny i hurtowy - tam końcówka roku będzie najlepsza.

Optymizm stara się zasiewać też „Dziennik Gazeta Prawna" i przypomina rzecz już znaną, że prawie 3,5 mln zatrudnionych na kontraktach terminowych zyska stabilniejsze warunki pracy. Firmy nie będą mogły ich zwalniać z za krótkim, dwutygodniowym wypowiedzeniem. Okresy wypowiedzenia mają zostać zrównane z tymi obowiązującymi przy umowach na stałe. Zmiany przepisów są konieczne po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 13 marca 2013 r. Wymusza je także Komisja Europejska, która po skardze NSZZ „Solidarność" zakwestionowała obowiązujące u nas zasady.

Wiele miejsca gazety poświęcają temu co „Gazeta Wyborcza" nazwała „operacją wymiany Tuska". Panuje zgodny pogląd, że premierem zostanie Ewa Kopacz. Mniej jasne jest natomiast to, jacy ministrowie znajdą się w jej rządzie. Szczególnie ciekawe jest, kto będzie ministrem zdrowia, biorąc pod uwagę animozje między obecnym ministrem a byłym czyli Ewą Kopacz, która ma też zapewne swoich faworytów w środowisku medycznym, z którego się wywodzi.

Publicyści w „Rzeczpospolitej"

i w „Gazecie Wyborczej" rozważają też jak długo potrwa „efekt Tuska" czyli szybki wzrost popularności Platformy Obywatelskiej w sondażach i jej przewaga nad PiS-em. Na ogół są raczej sceptyczni.

Z łamów ciągle nie schodzi temat wojny na Ukrainie. "Wyborcza" poświęca mu czołówkę. Na czyją korzyść obróci się obecny rozejm. I w tej sprawie brak raczej optymizmu. Na razie efektem jest odroczenie uchwalonych już europejskich wcale nie radykalnych sankcji.

Już dziś uraczyły czytelników mieszanina wiadomości dobrych i złych z przewagą tych ostatnich. Taka bowiem jest natura współczesnych mediów, które starają się zyskać czytelników budząc obawy, podejrzenia i emocje.

Nie ma co liczyć na godziwą emeryturę można przeczytać w „Rzeczpospolitej", która przedstawia katastrofalną i szybko pogarszająca się sytuację finansową ZUS-u. Obciąża to niesłychanie budżet państwa. W przyszłym roku 30 proc. tego co wpłynie do państwowej kasy zostanie przeznaczone na renty i emerytury. „Manko" tylko ZUS-u wyniesie 52 mld zł nie wspominając o pozostałych systemach emerytalnych (KRUS i mundurówki, wymiar sprawiedliwości). Taka sytuacja każe się oswoić z myślą, że na dłuższą metę – w dobie starzenia się społeczeństwa – nie da się utrzymać tak wysokich dopłat i trzeba się liczyć z bardzo niewysokimi świadczeniami na starość. To będą więc emerytury nie pozwalające umrzeć z głodu, ale nie pozwalające też utrzymać statusu z okresu pracy.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo