Motorniczy z Łodzi poczytalny

Łódzcy śledczy mają już opinię psychiatryczną z obserwacji Piotra M. motorniczego, który w styczniu spowodował tragiczny wypadek. Wynika z niej, że mężczyzna jest poczytalny.

Aktualizacja: 12.09.2014 11:04 Publikacja: 12.09.2014 10:59

Motorniczy z Łodzi poczytalny

Foto: PAP/serwis codzienny, Grzegorz Michałowski Grz Grzegorz Michałowski

- Oznacza, to że może brać on udział w toczącym się postępowaniu – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

34-letni motorniczy od stycznia siedzi w areszcie. Jest podejrzany o spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym, w którym zginęły trzy os osoby. Prowadzony przez niego tramwaj nie zatrzymał się na przystanku i wjechał na skrzyżowanie an czerwonym świetle. Na przejściu dla pieszych potrącił trzy kobiety i uderzył w opla. Dwie piesze zmarły na miejscu, trzecia w szpitalu. Ranny został też kierowca samochodu osobowego.

W czasie wypadku Piotr M. był pijany. W czasie jazdy zdążył prawie opróżnić dwie butelki z alkoholem. W czasie wypadku miał 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

W czasie śledztwa motorniczy był badany został przebadany przez biegłych psychiatrów. – Jednak po jednorazowym badaniu nie byli oni w stanie w stanie wydać opinii co do poczytalności. Zalecili przeprowadzenie szczegółowych badań, połączonych z obserwacją sądowo-psychiatryczną – mówi prok. Kopania. Śledczy przychylili się do wniosku biegłych. Motorniczy trafił na obserwację na oddział psychiatryczny Szpitala Więziennego przy Zakładzie Karnym nr 2 w Łodzi.

Opinię psychiatrów prokuratura właśnie dostała. Wynika z niej, że Piotr M. jest poczytalny. W ostatnich dniach śledczy dostali też kompleksową opinię biegłego z zakresu wypadków komunikacyjnych. - Wynika z niej, że w czasie wypadku tramwaj był sprawny technicznie. Hamulce miał sprawne, nie było też zastrzeżeń do urządzenia zwanego czuwakiem – mówi prok. Kopania.

Z chwilą uderzenia w opla tramwaj jechał z prędkością aż 62 km na godzinę, a samochód osobowy zaledwie z prędkością 5 km na godzinę. – Biegły stwierdził że kierowca nie miał możliwości uniknięcia wypadku – mówi prok. Kopania.

Prokuratura ma już niemal kompletny materiał dowodowy. - Zakończenie śledztwa będzie możliwe najprawdopodobniej w przeciągu kilkunastu najbliższych dni. Motorniczemu grozi kara do lat 12 więzienia. Cały czas jest w areszcie.

- Oznacza, to że może brać on udział w toczącym się postępowaniu – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

34-letni motorniczy od stycznia siedzi w areszcie. Jest podejrzany o spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym, w którym zginęły trzy os osoby. Prowadzony przez niego tramwaj nie zatrzymał się na przystanku i wjechał na skrzyżowanie an czerwonym świetle. Na przejściu dla pieszych potrącił trzy kobiety i uderzył w opla. Dwie piesze zmarły na miejscu, trzecia w szpitalu. Ranny został też kierowca samochodu osobowego.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo